Nie było nacisków na prokuratorów zajmujących się sprawą Barbary Blidy - wynika z postanowienia Sądu Rejonowego Katowice-Wschód. Sąd nie uwzględnił zażalenia rodziny byłej minister budownictwa na umorzenie tej części śledztwa. Umorzenie tym samym jest już prawomocne.
Środowe posiedzenie sądu dotyczyło trzech wątków objętych postanowieniem o umorzeniu. Mąż i syn Barbary Blidy, Henryk i Jacek, nie zgadzali się na umorzenie sprawy nacisków, jakie - ich zdaniem - wywierali przełożeni na referentów: trzech asesorów i jednego prokuratora z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Kwestionowali też zasadność stawiania zarzutów Barbarze Blidzie, decyzji o jej zatrzymaniu i przeszukania jej domu. Trzeci wątek dotyczył wystąpienia ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w parlamencie 25 kwietnia 2007 r. Zdaniem Blidów, Ziobro przekroczył wówczas swe uprawnienia i wprowadził w błąd opinię publiczną.
"Zapewniał posłów, że o sprawie dowiedział się dopiero w dniu śmierci pani Barbary Blidy, podczas gdy materiał dowodowy wskazuje na to, że wiedział o tym znacznie wcześniej. Powołałam się w dzisiejszym wystąpieniu na zeznania pana Janusza Kaczmarka, który zeznał, że w dniu śmierci Barbary Blidy zdenerwowany pan Ziobro zatelefonował do niego i powiedział: +Słuchaj, z dowodami było krucho+, co oznacza, że miał wiedzę o sprawie" - powiedziała pełnomocniczka Blidów, Stanisława Mizdra.
Stanowiska Blidów i ich pełnomocniczki nie podzielił jednak sąd. Sędzia Magdalena Rzaska poinformowała, że sąd utrzymuje w mocy postanowienie o umorzeniu śledztwa w zakresie tych trzech wątków. Uzasadnienie decyzji sądu było niejawne z uwagi na tajne materiały, znajdujące się w aktach sprawy.
"Sąd stwierdził, że prokurator miał rację, wydając postanowienie o umorzeniu postępowania. Stwierdził także, że wszystkie argumenty, podane przez prokuratora w uzasadnieniu tego postanowienia były prawidłowe. Nie zakwestionował żadnego ze zdań, które w tym uzasadnieniu się znalazły ani żadnego z wywodów nie uznał za nielogiczny lub nieprecyzyjny" - powiedział dziennikarzom Rafał Sławnikowski z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji sądu mec. Mizdra zapowiedziała, że w razie nieuwzględnienia zażalenia zwróci się do Rzecznika Praw Obywatelskich o wniesienie tzw. kasacji nadzwyczajnej. Jacek Blida powiedział, że decyzja zostanie podjęta po analizie uzasadnienia i konsultacji z mec. Mizdrą.
Syn Barbary Blidy ocenił, że choć orzeczenie jest zgodne z literą prawa, to z duchem przepisów już nie. Dziennikarze pytali Jacka Blidę, czy ma jeszcze nadzieję, że ktoś kiedyś potwierdzi, iż były naciski na prokuratorów. "Liczyłem że tak się stanie w momencie, kiedy poszczególni prokuratorzy odchodzili z Prokuratury Okręgowej w Katowicach, natomiast tak się nie stało i chyba nie za bardzo mogę już na to liczyć" - odpowiedział Jacek Blida.
W lutym 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Łodzi umorzyła - wyłączoną z głównego śledztwa - sprawę działania katowickich prokuratorów, którzy wydali postanowienia o przedstawieniu zarzutów i zatrzymaniu Blidy oraz nacisków na nich ze strony polityków i przełożonych.