- Wybierz
- Gość Bielsko-Żywiecki 29/2015
- Gość Elbląski 29/2015
- Gość Gdański 29/2015
- Gość Gliwicki 29/2015
- Gość Katowicki 29/2015
- Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 29/2015
- Gość Krakowski 29/2015
- Gość Legnicki 29/2015
- Gość Lubelski 29/2015
- Gość Łowicki 29/2015
- Gość Opolski 29/2015
- Gość Płocki 29/2015
- Gość Radomski 29/2015
- Gość Sandomierski 29/2015
- Gość Świdnicki 29/2015
- Gość Tarnowski 29/2015
- Gość Warszawski 29/2015
- Gość Wrocławski 29/2015
- Gość Zielonogórsko-Gorzowski 29/2015
- Posłaniec Warmiński 29/2015
Gość Niedzielny GN 29/2015
19 Lipca 2015
«
‹
1
›
»
Lobbing napro?
Znam dobrze kilka par, które borykały się z problemem niepłodności. Kilka lat bezskutecznych starań o dziecko. Ból, który rozrywa, powoduje małżeńskie niesnaski i frustracje. Wszystkie te pary niby leczyły się u ginekologów. I wskazywano im dwa kierunki: pierwszy to in vitro. Drugi – równie nieskuteczny – wszystko jest dobrze, potrzeba czasu.
«
‹
1
›
»
