Świadek prawdy i miłości

Święci są nie tylko po to, by za ich wstawiennictwem się modlić, ale też po to, by ich śladami podążać.

Milena Kindziuk

|

30.05.2024 00:00 GN 22/2024 Otwarte

dodane 30.05.2024 00:00

Dobrze pamiętam słoneczny czerwcowy dzień sprzed czternastu lat, kiedy na placu Piłsudskiego w Warszawie uczestniczyłam w beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki. Pamiętam, jak abp Angelo Amato w imieniu papieża Benedykta XVI wypowiadał znamienne słowa do 90-letniej pani Marianny Popiełuszko: „Matko, oto syn twój żyje!”. A ona, w eleganckiej wiśniowej sukni, po raz pierwszy chyba publicznie bez chustki na głowie, podtrzymywana przez księdza Zygmunta Malackiego, ówczesnego proboszcza parafii św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, z pokorą wpatrywała się w wiszący nad ołtarzem wizerunek jej syna. To nieczęsty przypadek w historii Kościoła, kiedy matka uczestniczyła w wynoszeniu na ołtarze swego dziecka.

Tegoroczne Święto Dziękczynienia jest okazją do wyrażenia wdzięczności za beatyfikację księdza Jerzego w 40-lecie jego śmierci. A także do modlitwy za jego wstawiennictwem w Świątyni Opatrzności Bożej w warszawskim Wilanowie. Tam znajdują się też relikwie tego kapłana męczennika. No właśnie – faktem jest, że ks. Popiełuszko, okrutnie torturowany i zamordowany, został ogłoszony męczennikiem za wiarę. Rodzą się zatem pytania: w jaki sposób można naśladować dziś męczennika? Czy jest to możliwe?

Na to ostatnie można odpowiedzieć tylko wtedy, gdy przyjmie się rozumienie męczeństwa. Nie jest to bowiem „tylko” śmierć poniesiona w obliczu nienawiści z powodu samej wiary w Chrystusa, ale także – jak dowodzi ks. prof. Józef Naumowicz – z powodu wszystkich wartości, które są z wiarą związane i z niej wypływają, takich jak miłość, prawda, wolność, obrona uciśnionych itd. To tym wartościom ks. Popiełuszko był wierny, realizował je na co dzień jako duszpasterz studentów, lekarzy i pielęgniarek oraz hutników i robotników, i za te wartości oddał życie. Jest on nie tylko świadkiem wiary, ale też świadkiem prawdy, miłości, dobra, realizowanych i głoszonych w codziennym życiu. I w tym właśnie można dziś naśladować bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. Bo święci są nie tylko po to, by za ich wstawiennictwem się modlić, ale też po to, by ich śladami podążać.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Milena Kindziuk