Mt 10,17-22
Jezus powiedział do swoich Apostołów:
„Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić. Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony’.
Ewangelia z komentarzem. Jezus jest tu realistą, jak zawszeNie martwcie się. Mt 10,19b
To Ewangelia, w której męczeńska śmierć świętego Szczepana przegląda się jak w idealnym lustrze, jak w nieskalanym, niezmąconym źródle. Jezus mówi o nim i o nich, Mateusz pisze o nim i o nich. O Szczepanie i Szczepanach wszystkich miejsc i czasów.
To Szczepan jest biczowany kamieniami, to on jest w nienawiści z powodu imienia Jezusa, to on jest przyprawiony o śmierć. To hymn o jego śmierci i o śmierci wielu idących śladem jego niezłomnej wiary.
Jezus jest tu realistą, jak zawsze. „Miejcie się na baczności przed ludźmi”, powiada. Bywają groźni, wilczy. Nie bójcie się ich, ale w kontakcie z nimi miejcie coś z roztropności węża.