Przewodniczący Narodowej Rady Libijskiej (NRL) Mustafa Abdul Dżalil zwrócił się w środę do NATO z prośbą o przedłużenie misji w Libii do końca br. Według Dżalila przedłużenie misji jest potrzebne po to aby Libijczycy mogli uporać się z pozostałymi zwolennikami Muammara Kadafiego i objąć kontrolą broń znajdującą się na terenie kraju.
"Mamy nadzieję, że NATO będzie kontynuowało swoją kampanię przynajmniej do końca tego roku" - powiedział Dżalil na spotkaniu w Katarze przedstawicieli państw, które wspierały władze powstańcze. Dodał, że NRL chce "rozwijać libijskie systemy bezpieczeństwa i obrony".
Wcześniej NATO wstępnie zadecydowało, że zakończy misję w Libii 31 października, jednak ostateczna decyzja ma być podjęta w piątek. NATO prowadziło działania militarne w Libii na podstawie mandatu ONZ, którego celem była ochrona ludności cywilnej.
Tymczasem na NRL wywierany jest coraz większy naciski ze strony ONZ i organizacji obrony praw człowieka domagających się wyjaśnienia okoliczności śmierci Kadafiego. Pojawiają się też oskarżenia, że siły lojalne wobec NRL dokonały egzekucji dziesiątków przeciwników nowych władz.
Przedstawiciele NRL twierdzą, że Kadafi zginął podczas wymiany ognia między powstańcami i jego żołnierzami. Jednak organizacje obrony praw człowieka wyrażają obawy, iż Kadafi i jego syn Mu'tassim zostali po prostu rozstrzelani.
Szef komisji śledczej ONZ w Libii Philippe Kirsch wezwał "wszystkie siły zbrojne do powstrzymania się od jakichkolwiek aktów odwetu i arbitralnych represji zarówno przeciwko Libijczykom jak i cudzoziemcom".