Rosyjski rzecznik praw człowieka Władimir Łukin nie popiera pomysłu rehabilitacji polskich oficerów rozstrzelanych przez NKWD w roku 1940. Swoje stanowisko przedstawił w środę na konferencji prasowej.
O gotowości Rosji do rozpatrzenia sprawy rehabilitacji ofiar Katynia mówił w piątek szef dyplomacji Siergiej Ławrow.
"W propozycji rehabilitacji jest element przesady i politycznej teatralności" - oświadczył w środę na konferencji prasowej w Moskwie Łukin, którego wypowiedź cytuje agencja ITAR-TASS.
"Często mówią mi: +Zrehabilitujmy Kołczaka ("biały" admirał rozstrzelany przez bolszewików)+; dobrze, zrehabilitujmy też Dymitra Samozwańca i tak dojdziemy do kodeksu Hammurabiego" - powiedział rosyjski ombudsman.
Zdaniem Łukina, strona polska powinna porozumieć się z rosyjską, "w jaki sposób nie zapomnieć o tej tragedii, przewrócić tę stronicę historii".
W minionym tygodniu minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że Rosja jest gotowa rozpatrzyć problem rehabilitacji ofiar Katynia.
W wywiadzie dla rozgłośni radiowych Echo Moskwy, Głos Rosji i Radio Rosji Ławrow oświadczył, że problemy poruszone w pozwach rodzin polskich oficerów, skierowanych do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, mogą zostać uregulowane na szczeblu międzyrządowym.
Michaił Mitiukow, przewodniczący Komisji ds. Rehabilitacji Ofiar Represji Politycznych, która działa przy prezydencie Rosji, poinformował 17 października, że rosyjscy eksperci przygotowali już propozycje rozwiązania problemu rehabilitacji ofiar zbrodni katyńskiej.
W listopadzie ubiegłego roku Duma Państwowa przyjęła uchwałę, w które uznała mord na polskich oficerach w 1940 roku za zbrodnię reżimu stalinowskiego, a ZSRR - za państwo totalitarne. Jednak Duma oceniła wówczas, że ofiary katyńskiej tragedii "z wyczerpującą oczywistością zrehabilitowała już sama historia".
Przeczytaj komentarz: Spór o rehabilitację