- Bezsporne jest, że dziecko poczęte jest człowiekiem. Co do tej kwestii mamy już chyba dyskusję za sobą. Teraz trzeba wyciągnąć z niej odpowiednie konsekwencje – podkreśla prof. Andrzej Zoll w rozmowie, zamieszczonej w czasopiśmie "Imago".
W takim razie, czy można powiedzieć, że Konstytucja jest źródłem wiedzy o podstawowych dobrach chronionych, przez co stanowi też zespół dyrektyw dla ustawodawcy karnego, dotyczący wskazania dóbr, które powinien chronić?
– Tak.
Jeżeli zatem przerwanie ciąży jest bezprawne w całej rozciągłości, a tylko w niektórych wypadkach niekaralne…
– Czy w całej rozciągłości? Można jednak tak powiedzieć, ponieważ my karniści mówimy, że stan wyższej konieczności, który odnosimy do stanu faktycznego zagrożenia życia matki, wyłącza winę, a nie bezprawność. Nie wchodząc w te dogmatyczne kwestie, wydaje mi się, że mamy tutaj do czynienia z naruszeniem normy sankcjonowanej, tej, która chroni życie.
Czy możliwe jest zatem skorzystanie z instytucji obrony koniecznej, nawet w sytuacji, kiedy karalność jest wyłączana ustawowo?
– Tak, ten problem tutaj też powstaje. On by też wymagał jakiegoś odniesienia, regulacji. Tej sprawy nie można załatwić tylko przez uchylenie kilku przepisów. To, co mi nie odpowiada w projekcie obywatelskim, to uchylenie wyłącznie przepisów z ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży, bez wprowadzenia zmian do przepisów prawa karnego, których projektodawcy nie zauważają. Tak nie można budować prawa. Ma Pan rację, że tutaj powstaje problem, czy na przykład ojcu przysługuje prawo do obrony…
…którego przecież nikt nie pyta o zdanie…
– Tak, ojca się zupełnie pomija. Mówimy o prawie do macierzyństwa, z tym, że prawo do macierzyństwa nie może oznaczać prawa do decydowania, czy kobieta urodzi w momencie, kiedy już jest matką, bo dziecko już jest. Bezsporne jest przecież, że dziecko poczęte jest człowiekiem. Co do tej kwestii mamy już chyba dyskusję za sobą. Teraz trzeba wyciągnąć z niej odpowiednie konsekwencje.
Czy zdaniem Pana Profesora antykoncepcja postkoitalna powinna być kwalifikowana jako środek wczesnoaborcyjny?
– To jest niezwykle trudny problem, w którym momencie mamy do czynienia z ochroną życia człowieka. Powstaje on też w przypadku in vitro. Wydaje mi się, że w momencie, kiedy zapłodniona zostaje komórka jajowa i powstaje odrębny – również z punktu widzenia kodu genetycznego – organizm, mamy już do czynienia z człowiekiem. Wobec tego wszelkie środki, które prowadzą do tego, że blokujemy możliwość rozwoju tego człowieka, należy uznawać za przerwanie ciąży. Powstaje tutaj oczywiście jeszcze inne pytanie. Czy prawo ma możliwość nie dopuszczenia tego typu środków do dystrybucji? Czy jest skuteczne, czy nie? Patrząc jeszcze na problem z punktu widzenia kobiety zażywającej te środki, jestem zdecydowanym zwolennikiem poglądu, że kobieta nie powinna odpowiadać za przerwania ciąży w żadnym wypadku. Ona też jest w jakiś sposób ofiarą. Bez wątpienia należy doprowadzić do zakazu dystrybucji antykoncepcji postkoitalnej.
Liczne problemy interpretacyjne wiążą się także z tak zwaną przesłanką kryminologiczną. Czy mógłby Pan Profesor wyjaśnić czytelnikom na czym ona polega? Jak w tym kontekście należy oceniać możliwość przerwania ciąży powstałej w wyniku współżycia osób poniżej 15. roku życia? Czy popełniają oni czyn zabroniony?
– Jeśli obie współżyjące osoby mają poniżej 15. roku życia, to mamy do czynienia z czynem zabronionym. Współżycie z osobą poniżej 15 lat przez każdego – ustawodawca nie ogranicza tutaj podmiotu, nie tworzy tak zwanego przestępstwa indywidualnego – wypełnia znamiona art. 200 Kodeksu karnego. Ten czyn zabroniony może zatem popełnić osoba nieletnia, która nie będzie ponosiła odpowiedzialności karnej. Nie popełnia przestępstwa w ścisłym tego słowa znaczeniu, popełnia czyn zabroniony. Oczywiście, z punktu widzenia przesłanki kryminologicznej, to wymaga pewnej interpretacji, ale trzeba powiedzieć, że ta przesłanka obejmuje takie przypadki, bowiem znamiona z art. 200 Kodeksu karnego zostały zrealizowane, tyle że sprawca tego współżycia nie będzie ponosił odpowiedzialności karnej. Jeżeli to było dobrowolne współżycie tych dzieci, to ta dziewczyna też popełniła czyn zabroniony.
jdud, www.imago.org.pl