Prezydent uważa, że jest najwyższy czas, aby przygotowywać Polskę do procesu starzenia się ludności - podkreśla prezydencka minister Irena Wóycicka. Ocenia, że w tej kwestii jesteśmy zapóźnieni. Żyjemy coraz dłużej - powinno to być życie w aktywności i zdrowiu - uważa.
Minister przekonywała w rozmowie z PAP, że długofalowa i kompleksowa polityka związana ze starzeniem się społeczeństwa "wymaga skoordynowanych działań różnych resortów". Tymczasem - jak mówiła - rządowy Program "50+", "jest bardzo okrojonym programem, który w zasadzie nie porusza większości strategicznych kwestii związanych z aktywnością ludzi starszych".
We wtorek w Pałacu Prezydenckim odbędzie się konferencja "Praca dla osób starszych". Będzie to ciąg dalszy dyskusji o problemach starzenia się ludności; tym razem eksperci debatować będą nad kwestią aktywności zawodowej osób starszych.
Jak powiedziała PAP Wóycicka, w wyniku poprzednich debat w kancelarii stworzona została lista problemów, które wymagają rozwiązania, by osoby starsze w przyszłości nie żyły w biedzie.
"Jesteśmy zapóźnieni, jeśli chodzi o przygotowanie się do wyzwań związanych ze starzeniem się ludności. Musimy przełamać stereotyp starości jako okresu bezradności i bierności; żyjemy coraz dłużej, chodzi o to, by było to życie w aktywności i zdrowiu" - podkreśliła Wóycicka. Jak wyliczała, zapóźnienie to dotyczy między innymi dziedziny kształcenia zawodowego oraz kwestii "zarządzania potencjałem umiejętności ludzi starszych w przedsiębiorstwach".
"W najbliższym czasie będzie stopniowo malała liczba osób w wieku produkcyjnym, na rynku pracy będzie coraz więcej ludzi starszych, to jest też ogromne wyzwanie dla przedsiębiorstw" - argumentowała minister.
Zwróciła uwagę, że większa aktywność zawodowa w starszym wieku oznacza wyższe emerytury. "Jeśli nie zwiększymy aktywności zawodowej osób starszych, to będzie to także rzutować na możliwości rozwoju gospodarczego Polski" - podkreśliła Wóycicka.
Minister zaznaczyła, że sprawa aktywności zawodowej osób starszych wymaga długofalowej polityki. "Ale prezydent uważa, że jest najwyższy czas, aby przygotowywać Polskę do procesu starzenia się ludności" - zaznaczyła.
Wóycicka przekonywała, że jednym z elementów takiej polityki jest zapewnienie wszystkim możliwości aktualizowania i poszerzania swoich kompetencji zawodowych i zdobywania nowych umiejętności.
"To, jak wyglądają nasze szanse zawodowe w wieku dojrzałym, w dużej mierze zależy od tego, w jakim stopniu od początku uczestniczymy w aktualizacji naszych kompetencji zawodowych, w jakim stopniu jesteśmy aktywni w tym, by poszerzać nasze umiejętności" - przekonywała minister.
Jak zaznaczyła, trzeba zmienić system kształcenia zawodowego, tak by było ono dostępne od rozpoczęcia aktywności zawodowej do jej zakończenia.
Wóycicka poinformowała o badaniach sondażowych przeprowadzonych przez kancelarię, a dotyczących stosunku do starzenia się i starszych pracowników. "Z tych badań wynika, że wszystkie pokolenia mają taką świadomość, że osoby starsze mają mniejsze szanse na zdobycie pracy niż młodsze" - mówiła.
Jej zdaniem odchodzenie z rynku pracy osób starszych w żaden sposób nie zaradzi problemom zatrudniania osób młodych. "To kosztuje, bo musimy się dzielić wypracowanym przez młodych dochodem narodowym. Z podatków, składek muszą być finansowane świadczenia dla osób, które są nieaktywne zawodowo" - tłumaczyła.
Jak przyznała, bezrobocie osób młodych jest w tej chwili dość wysokie, ale jednocześnie jest ono krótkotrwałe. "Natomiast w momencie, kiedy osoba powyżej 50. roku życia wpadnie w bezrobocie, jej szanse na powrót do pracy są minimalne" - podkreśliła minister.
Wóycicka dodała jednak, że bezrobocie młodych ludzi również jest związane z tym, co decyduje o braku aktywności osób starszych - brakiem odpowiednich kompetencji.
"Mamy bardzo dużo młodych osób z dyplomami wyższych uczelni, tylko te dyplomy wcale nie tworzą podstawy do zatrudnienia, ponieważ jakość, kierunek kształcenia nie odpowiada wymogom współczesnej gospodarki" - podkreśliła.
Minister wspomniała, że niedawno przyjęta nowelizacja ustawy oświatowej "w pewnym sensie uruchamia proces lepszego kształcenia zawodowego - zakłada tworzenie różnych kursów aktualizacji umiejętności oraz daje możliwość certyfikacji umiejętności zawodowych zdobytych w trybie nieformalnym".
"Trzeba zastanowić się, jak stworzyć mechanizm, by ludzie mieli powszechny dostęp do tych kursów, aby każdy miał w ciągu swojego życia możliwość raz lub parę razy uzupełnić swoje umiejętności zawodowe" - powiedziała.
Wóycicka zaznaczyła, że w ustawie nie rozwiązano trudnej kwestii związanej z tym, by kształcenie zawodowe czy kursy aktualizujące kompetencje "były ściśle związane z rynkiem pracy, z potrzebami nowoczesnej gospodarki".
A - jak zaznaczyła - "jest to klucz do zatrudnienia ludzi młodych, ale też klucz do utrzymania zatrudnienia przez osoby starsze".
"Tu na razie niewiele zostało zrobione, nie mamy informacji o rynku pracy, o tym, jakie zawody są pożądane w danym regionie, do takiej informacji powinni mieć możliwość sięgnąć wszyscy" - podkreśliła Wóycicka.
Inny ważny wątek - to jak mówiła - kwestia kondycji zdrowotnej osób starszych. "Wskaźniki zdrowotne wskazują, że postęp w tej dziedzinie nie jest tak duży, jak w innych krajach" - oceniła minister. Jej zdaniem mamy słabą politykę zdrowia publicznego: profilaktyki, promocji i edukacji prozdrowotnej.
"Wszystkie te sprawy wymagają działań już, ale ich efekty będzie widać w dłuższym okresie czasu" - powiedziała Wóycicka.
Jej zdaniem potrzebna jest ustawa dot. kwestii związanych ze zdrowiem publicznym.
Odnosząc się do rządowego Programu "50+", minister oceniła, że "jest on bardzo okrojonym programem, który w zasadzie nie porusza większości strategicznych kwestii związanych z aktywnością ludzi starszych".
"Oferowanie osobom bezrobotnym w wieku powyżej 50 lat kursów przekwalifikowujących jest trochę spóźnionym działaniem, jeśli nie mogli oni kształcić się wcześniej" - oceniła.
Wóycicka przekonywała, że długofalowa i kompleksowa polityka związana ze starzeniem się społeczeństwa "wymaga skoordynowanych działań różnych resortów". Jak wyliczała, główną rolę odgrywać powinien minister pracy, ale swoje zadania ma także ministerstwo zdrowia, edukacji oraz szkolnictwa wyższego.
Ważne jest też - podkreśliła Wóycicka - zaangażowanie partnerów takich jak pracodawcy, media, samorządy czy urzędy pracy.
"To nie może być program resortowy, Program 50+ miał charakter programu resortowego" - powiedziała. Minister przypomniała, że rok 2012 będzie europejskim rokiem aktywnego starzenia się i "rząd zapewne w kontekście tego roku będzie podejmować różne działania", a konferencja w Pałacu Prezydenckim je wyprzedza.