Analitycy rynku paliw prognozują, że ceny benzyny, oleju napędowego i autogazu pozostaną wysokie, prawdopodobnie nie uda się uniknąć kolejnych podwyżek. Według nich, to efekt m.in. ostatniego wzrostu cen surowców energetycznych.
Analitycy z portalu e-petrol.pl zwracają uwagę, że w połowie ubiegłego tygodnia, ropa kosztowała poniżej 100 dol. za baryłkę, wtedy można było liczyć na dłuższą korektę na rynku ropy. Zamiast tego, ceny surowca szybko odrobiły straty, powracając w okolice 110 dol.
"Tendencja zwyżkowa na rynku ropy zagościła na dobre. Notowania surowca na giełdzie w Londynie rosną od siedmiu kolejnych dni. W górę poszły też ceny na stacjach paliw w Polsce. Rekordowo drogi jest olej napędowy. Kolejny tydzień z rzędu mocno drożeje autogaz i to może jeszcze nie być koniec podwyżek cen tego paliwa" - napisano w piątkowym komunikacie.
Zdaniem specjalistów z e-petrol.pl, wzrostów cen zapewne nie uda się uniknąć. Szacują, że w najbliższych dniach za benzynę bezołowiową będziemy płacić 5,19-5,33 zł/l, a za olej napędowy 5,15-5,28 zł/l. Ceny autogazu mogą się wahać między 2,79 a 2,93 zł/l.
Analitycy BM Reflex spodziewają się, że ceny benzyny Eurosuper 95 utrzymają się na poziomie 5,17 - 5,35 zł/l, oleju napędowego 5,12 - 5,28 zł/l, a autogazu 2,79 - 2,95 zł/l.
Zaznaczają, że będą jednak stacje, na których za litr benzyny Eurosuper 95 zapłacimy powyżej 5,45 zł, a za olej napędowy blisko 5,40 zł, zaś za LPG - powyżej 3 zł.
"Ceny paliw na stacjach będą utrzymywały się na wysokim poziomie, bo nie ma sygnałów, które mogłyby wpłynąć na obniżki paliw w hurcie. Co prawda ropa na krótko potaniała, a złoty odrobił straty do dolara, to jednak nie wystarczyło to na trwałe obniżki cen przez producentów" - tłumaczą specjaliści z BM Reflex.
Ich zdaniem, nawet jeśli ceny na rynku hurtowym spadną, to ze względu na minimalny poziom marży realizowanej przez operatorów rynku detalicznego, trzeba będzie dłużej poczekać na obniżki cen na stacjach.