Wyniki wyborów parlamentarnych to temat numeru w najnowszym wydaniu „Gościa Niedzielnego”. Nie tylko dlatego, że żyje nimi scena polityczna. Jak zaznacza Andrzej Grajewski: „Ten wynik jest także ważnym pytaniem dla Kościoła, jak reagować, gdy antyklerykalizm i ekscesy antykościelne stają się sposobem na uprawianie z sukcesem polityki w naszym kraju”.
Przed Polską w najbliższej przyszłości stanie wiele trudnych wyzwań; komentator „Gościa” stawia pytania o pomysły PO na ich pokonanie.
Poza tym w "Gościu":
Mistrzowska robota [Marcin Jakimowicz]
„Pięć lat milczenia, surowe obyczaje i intensywna samodzielna harówka bez pewności, czy zostanie się przez mistrza wybranym, to rygorystyczne wymagania, jakim musieli sprostać uczniowie Pitagorasa” – przypomina Marcin Jakimowicz. Próżno dzisiaj szukać zarówno takich uczniów, jak i mistrzów, gdy większość „autorytetów” to jednodniowe efemerydy lansowane przez media. Tym niemniej nadal wielu ludzi szuka nauczycieli, od których można czerpać nie tylko wiedzę, ale również wzór postępowania. Są też szczęściarze, którym udaje się ich znaleźć. Dwóch z nich opowiada w „Gościu” o swoim doświadczeniu relacji mistrz – uczeń.
Gość Niedzielny: Kościół to nie poduszka [Stefan Sękowski]
W wielu wypowiedziach ludzi Kościoła – zarówno świeckich jak i duchownych – często da się usłyszeć narzekanie na laicyzację. Tymczasem kard. Schönborn w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” komentuje ją w rzadko spotykany sposób: „Przede wszystkim jest ona faktem, który trzeba przyjąć do wiadomości i zaakceptować. Za Johnem Henrym Newmanem powiedziałbym, że to »strata i zysk«”. Według kard. Schönborna spojrzenie na przemiany społeczne, których jesteśmy świadkami z takiej perspektywy otwiera nowe możliwości dla chrześcijaństwa: „To sytuacja, jaka miała miejsce w okresie apostolskim – człowiek nie rodził się jako chrześcijanin, ale stawał się nim. Jako że nie jesteśmy przyzwyczajeni do tej sytuacji, rodzi ona niepokoje i agresję”.
Gość Niedzielny: Dziury miłością załatać [Agata Puścikowska]
Tytułowe dziury dominują chyba w codziennym życiu większości rodzin zastępczych. Dwóm z nich przyjrzał się „Gość Niedzielny” i okazało się, że widok nie przypomina znanej telenoweli. Sporo energii kosztuje mocowanie się z biurokratycznymi absurdami i brakami finansowymi. Trudności czekają jednak również wśród rodziny i znajomych: „dodatkowo otoczenie wcale ich nie podziwia. Nie żeby się też tym przejmowali. Ale też ciągłe wysłuchiwanie „a po co to wam?”, „nie macie własnych?”, „a wiadomo, co to w ogóle za dziecko będzie?” jest dość denerwujące”. Tym ważniejsze jest udzielanie wsparcia osobom podejmującym się rodzicielstwa zastępczego, przynajmniej w zakresie zwykłej życzliwości na co dzień.
Gość Niedzielny: Błogosławiona wina [Joanna Bątkiewicz-Brożek]
„Byłem przekonany, że pomagam ludziom. Pacjenci dziękowali, pisali listy, wręczali kwiaty, pokazywali zdjęcia dzieci. Pewnego dnia jeden z księży podszedł do mnie w kościele i powiedział: »Zastanów się, może to nie tak«” – opowiada „Gościowi” lekarz, który wiele lat przeprowadzał procedurę in vitro. Wspomina również moment, kiedy zrozumiał, że jego praca nie tylko daje życie, ale też w nieuprawniony sposób je niszczy. Rozmowa z dr. Wasilewskim wyjątkowo wyraźnie pokazuje moralną dwuznaczność metody in vitro. Kościół upomina się o los tzw. nadliczbowych embrionów i stoi za tym głęboka mądrość.