W czwartkowy wieczór będziemy mogli obserwować koniunkcję Księżyca i jasnego Jowisza - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Księżyc na swojej drodze na sferze niebieskiej przesuwa się na tle gwiazd i planet, zakrywając i odkrywając wiele z nich. Zjawiska takie wyglądają najbardziej efektownie, gdy zakrywana gwiazda lub planeta jest jasna lub gdy mamy do czynienia z bliskim spotkaniem, w którym Księżyc świeci tuż obok danego obiektu. Do takiego właśnie spotkania dojdzie wieczorem 13 października, kiedy to na odległość 4 stopni do Jowisza zbliży się tarcza Księżyca, będącego tuż po pełni.
Formalnie oba ciała będą najbliżej na sferze niebieskiej o godz. 18 naszego czasu. Tyle, że nie ma sensu spieszyć się z obserwacjami, bo o tej godzinie niebo rozświetla jeszcze łuna po zachodzie Słońca, a sam Księżyc z Jowiszem znajdują się prawie dokładnie na horyzoncie. Z czasem oba ciała powoli oddalają się od siebie, ale warunki do ich obserwacji się polepszą. Np. o godzinie 20 naszego czasu są już prawie 20 stopni nad wschodnim horyzontem, a kolejną godzinę później 25 stopni nad horyzontem.
Księżyc i Jowisz świecą teraz na granicy konstelacji Ryb, Barana i Wieloryba. Z ich odnalezieniem nie będziemy mieli jednak najmniejszych problemów, bo są one obecnie dwoma najjaśniejszymi obiektami na nocnym niebie.
Chociaż koniunkcja będzie doskonale widoczna gołym okiem to użycie do obserwacji teleskopu lub lunety pozwoli na podziwianie szczegółów powierzchni Srebrnego Globu, a także dojrzenie tarczy Jowisza i jego galileuszowych satelitów.