Po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów premier Donald Tusk nie krył triumfu i radości. Jednak jego partyjni koledzy okazywali dużo mniejszy entuzjazm, być może uświadamiając sobie, jak ciężkie zadanie ich czeka.
Na wieczór wyborczy PO wybrała nowoczesny biurowiec Focus w centrum stolicy, w którym zajęła atrium oraz Centrum Konferencyjne na pierwszym piętrze. Do tej ostatniej sali, w której przygotowano poczęstunek, dostęp mieli tylko politycy PO oraz goście, przede wszystkim celebryci z komitetu popierającego rządzącą partię. Jako jeden z pierwszych na wieczorze wyborczym pojawił się Władysław Bartoszewski. Na godzinę przed ogłoszeniem wyników sondaży zaczęli gromadzić się celebryci wspierający PO, m.in. Anna Nehrebecka, Joanna Szczepkowska, Krzysztof Kowalewski. Pozostali w atrium, gdzie byli przedmiotem zainteresowania mediów. Ponieważ krzesełek nie było, usiedli na schodach przed podium, na którym stała mównica przygotowana dla lidera PO. Dlaczego popierają rządzącą partię? – Bo to ugrupowanie normalnych ludzi, otwartych, którzy szanują innych, kochających Polskę z dozą tolerancji, nie zaborczo, nie fanatycznie. To partia europejska, światowa – zachwalał w rozmowie z GN jeden z najlepszych polskich tenisistów Wojciech Fibak.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński