Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. Rz 7,20
Ktoś powiedział, że szatan to synonim odwagi i wolności. Wyjątkowa bzdura. To tak jakby dezertera, który z pola bitwy zwiał do wesołego miasteczka, nazwać bohaterem. Święty Augustyn zachęcał: „Kochaj i rób, co chcesz”. Czołowy ideolog satanizmu Alister Crowley zachęcał prawie do tego samego: „Rób, co chcesz”. No właśnie, „prawie”. Jest Ktoś, Kto pokazał, co to odwaga i wolność. Nie używał przemocy, nie wrzeszczał jak T.Rex, nie uległ pokusom tego świata, pozwolił się schwytać i zabić, choć jednym słowem mógł zmieść wszystkich swoich wrogów. Pokazał siłę, która zmiażdżyła wszystko to, o czym ludzie myśleli, że jest silne. Pokazał siłę miłości. To Jezus Chrystus – jedyny, który wydobywa z niewoli mieszkającego w nas grzechu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk