Biskupi przeciw "zbrodniczym aktom"

Zgromadzenie biskupów katolickich Ziemi Świętej wezwało w niedzielę władze Izraela do wychowywania ludności w poszanowaniu różnorodności religijnej. Motywem apelu były ostatnie ataki żydowskich ekstremistów na cmentarze i meczety.

Dostojnicy katoliccy potępili w swym komunikacie "częste pogwałcenie, podpalanie i profanację świętych miejsc", określając te czyny jako "zbrodnicze akty", które nie są izolowanymi incydentami, lecz "rozpowszechniły się na Galileę i Jaffę".

Biskupi przypominają władzom Izraela, że ich obowiązkiem jest "zapewnianie ochrony wszystkim, a zwłaszcza miejscom kultu religijnego".

"Oczekujemy od rządu Izraela i jego agend nie tylko potępienia tych aktów, nie tylko wizyt (w sprofanowanych miejscach) dla okazania solidarności, ale także podjęcia poważnych kroków w celu postawienia sprawców i tych, którzy ich bronią przed sądem, a także zrewidowania roli, jaką państwo spełnia w zakresie wychowania swych obywateli w poszanowaniu dla różnorodności religijnej i pluralizmu" - głosi nota zgromadzenia biskupów.

Katoliccy biskup Ziemi Świętej ostrzegają, że incydenty w rodzaju sprofanowania w piątek cmentarza katolickiego i cmentarza muzułmańskiego w Jaffie (mieście graniczącym z Tel Awiwem), spalenie tydzień temu meczetu w arabskiej miejscowości w Galilei (na północy Izraela) "zagrażają bezpieczeństwu i pokojowemu współistnieniu obywateli".

Na dwóch cmentarzach sprofanowano 26 grobów, w tym cztery chrześcijańskie. Na tablicach nagrobnych pojawiły się m.in. napisy "śmierć Arabom", "odpłata" i także "śmierć Rosjanom" (w Izraelu jest około półtora miliona żydowskich imigrantów z b. ZSRR). Napisy "odpłata" sugerowały, że jest to odwet na Palestyńczykach za ataki na żydowskie osiedla na okupowanych przez Izrael terytoriach Zachodniego Brzegu, bądź za przypadki przymusowej likwidację niektórych nielegalnych osiedli żydowskich przez wojsko izraelskie.

Przed tygodniem w zamieszkanej przez beduinów wsi Tuba-Zangarije w Galilei spalony został meczet, a na jego murach wypisano podobne hasła.

W czerwcu tego roku do analogicznego wydarzenia doszło w osiedlu Maghajer, w pobliżu siedziby władz Autonomii Palestyńskiej, Ramallah na Zachodnim Brzegu.

Izraelska służba bezpieczeństwa Szin Bet już wcześniej sygnalizowała rządowi, że może dojść do nasilenia aktów przemocy ze strony żydowskich ekstremistów.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu potępił akty wandalizmu i nietolerancji religijnej.

W odpowiedzi na działania ekstremistów około dwustu Żydów i izraelskich Arabów przeszło w sobotę we wspólnym pochodzie ulicami Jaffy, demonstrując sprzeciw wobec rasizmu i nietolerancji religijnej.

« 1 »