"Nie mam wątpliwości, że polski naród w bardzo dużej większości ceni przyjaźń z Niemcami" - powiedział w środę szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle, pytany o kontrowersyjne słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na temat Angeli Merkel.
Westerwelle zastrzegł, że nie chce się wypowiadać na temat dyskusji w polskiej kampanii wyborczej. Ale - jak podkreślił - głęboko wierzy w polsko-niemiecką przyjaźń. "Przyjaźń ta się rozwinęła, przynosi owoce i jest szczęściem nie tylko dla obu narodów, ale całej Europy" - powiedział minister dziennikarzom w Berlinie. Jego wypowiedź cytuje w środę agencja AFP.
Z kolei rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert oświadczył za pośrednictwem portalu Twitter: "Rząd federalny nie komentuje zagranicznych kampanii wyborczych. Pani kanclerz koncentruje się na dalszym pogłębieniu polsko-niemieckiej przyjaźni".
Także zastępca rzecznika rządu, Georg Streiter odmówił na konferencji prasowej w Berlinie skomentowania wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Potwierdził, że Merkel została poinformowana o jego słowach.
"Kanclerz federalna jest o wszystkim poinformowana" - powiedział. "Pani kanclerz przykłada dużą wagę do przyjaznych stosunków z Polską" - podkreślił rzecznik. Jak dodał, o tym, jak dobre są to relacje, można było się przekonać w zeszły piątek podczas pobytu Merkel w Warszawie na szczycie Partnerstwa Wschodniego.
Jarosław Kaczyński napisał w swojej najnowszej książce, że kanclerstwo Angeli Merkel nie było wynikiem czystego zbiegu okoliczności oraz że jej celem jest podporządkowanie Polski Niemcom.