B. szefowa polskiej dyplomacji Anna Fotyga (PiS) poinformowała we wtorek, że zdecydowała się skierować przeciwko ministrowi w Kancelarii Prezydenta Sławomirowi Nowakowi (PO) pozew w trybie cywilnym za słowa pod adresem jej męża.
Sprawa ma związek z finałem sobotniej debaty Nowak - Fotyga. Politycy ci są liderami list do Sejmu PO i PiS w okręgu gdańskim. Fotyga wręczyła wtedy Nowakowi pendrive'a z dokumentem dotyczącym budowy Stadionu Narodowego w Warszawie. Nowak powiedział w poniedziałek, że kontaktował się z prezesem Narodowego Centrum Sportu. Politykowi PO wyjaśniono, że dokument, który przekazała Fotyga, jest znany w NCS i dotyczy konkretnej osoby.
"W związku z tym chciałbym zapytać publicznie moją szanowną konkurentkę, czy panem XXX, który w dniu XXX przedstawił tę koncepcję w Warszawie jest mąż pani minister Fotygi? Czy prawdą jest, że mąż pani minister Fotygi jest podwykonawcą tych ohydnych Niemców, którzy budują Stadion Narodowy?" - pytał Nowak. W reakcji na te słowa Fotyga w oświadczeniu przesłanym PAP zapewniła, że dokument, który przekazała Nowakowi dotyczący budowy Stadionu Narodowego w Warszawie był jej własną informacją "pozbawioną jakichkolwiek odniesień do jej męża".
Na wtorkowej konferencji prasowej Fotyga poinformowała: "Zdecydowałam się wkroczyć przeciwko ministrowi Sławomirowi Nowakowi na drogę sądową. Udzieliłam pełnomocnictwa procesowego znanej firmie adwokackiej - nie trójmiejskiej. Myślę, że za jakiś czas państwo usłyszycie rezultaty".
Podkreśliła, że będzie to pozew z powództwa cywilnego, gdyż - jak tłumaczyła - stosuje się do zasady PiS, która polega na nieprowadzeniu kampanii wyborczej w sądach.
B. szefowa dyplomacji oświadczyła, że nie działa i nigdy nie działała w interesie swojej rodziny. "Wręcz przeciwnie, bardzo dbałam o to, aby interes mojego męża w żaden sposób nie był związany z moją funkcją" - mówiła.
"Sprawa, którą poruszał pan minister Nowak jest sprawą absolutnie wyssaną z palca, ma służyć zaciemnieniu znacznie poważniejszej kwestii i prawdę powiedziawszy pan minister w całej tej sprawie zachowuje się (...) jakby lobbował interes przemysłu niemieckiego na terenie Polski" - stwierdziła Fotyga.