Na tytułowe pytanie jest tylko jedna uczciwa odpowiedź: nie wiadomo. Politycy sporo obiecują, ale niewiele robią. Istnieje jednak spore niebezpieczeństwo, że budżet państwa zarobi na łupkach znacznie mniej, niżby mógł.
Gazu w pokładach łupkowych na terenie Polski jest najpewniej bardzo dużo. Gdyby go wydobyć w całości, być może wystarczyłoby na kilkaset lat. Stwierdzenia „najpewniej” i „być może” są jak najbardziej uzasadnione, bo dzisiaj wszystko opiera się na szacunkach. Te szacunki mówią, że mamy być może największe złoża na całym kontynencie. I tutaj znowu pojawia się „być może”. Co trzeba zrobić, by mieć pewność co do ilości polskiego gazu? Trzeba zrobić odwierty wszędzie tam, gdzie gaz potencjalnie może występować. Takich odwiertów próbnych powstaje coraz więcej, i choć każdy kolejny potwierdza obecność dużych ilości gazu w pokładach łupków, jest stanowczo za wcześnie, by potwierdzić dokładną ilość surowca, jaka znajduje się pod ziemią. Eksperci szacują, że pierwsze liczby (nie szacunki, tylko obliczenia wynikające z konkretnych pomiarów) co do ilości gazu łupkowego na terenie Polski będą mogli podać dopiero za kilka lat. Póki co nasza „twarda” wiedza opiera się na wynikach z zaledwie 10 odwiertów. Potrzeba kilkuset, żeby móc szacunki zamienić na dane liczbowe.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek