W piątek wieczorem premier Donald Tusk wrócił do Warszawy. Szef rządu przerwał swą podróż po kraju w związku ze zdarzeniem, do którego doszło w piątek przed południem - przed jego kancelarią samopodpalenia dokonał 49-letni mężczyzna.
Tusk - który dowiedział się o tym incydencie, gdy przebywał w województwie zachodniopomorskim - zapowiedział, że chce sprawdzić okoliczności sprawy. (PAP)