Agonia Kościoła? Ha, ha, ha…

W meczu Północ-Południe od dawna dostajemy nieźle po tyłku. Religioznawcy nie mają wątpliwości: dynamiczny rozwój Kościoła na południowej półkuli to największa ekspansja chrześcijaństwa w historii.

Roześmiałem się w głos, czytając wczoraj na portalu Onet.pl tekst zatytułowany niezwykle odważnie „Kościół w agonii”. Dlaczego? Bo właśnie wróciłem z fascynującej rozmowy z wicegenerałem werbistów o. Konradem Kelerem, który opowiadał mi o dynamice rozwoju Kościoła w Afryce, Azji czy Ameryce Łacińskiej. Religioznawcy nie mają wątpliwości; to największa ekspansja chrześcijaństwa w historii. Na Czarnym Lądzie każdego dnia chrześcijanami zostaje aż 23 tysięcy ludzi!

Agonię Kościoła łatwo ogłosić sącząc piwko (nawet to wyprodukowane przez trapistów) w jednej z holenderskich świątyń zamienionych na pub czy jeżdżąc po niemieckich parafiach i rozmawiając z „poszukiwaczami świętego grilla”. Nie sposób się jej dopatrzyć na Filipinach, gdzie o 15.00 miliony ludzi zaczynają szeptać: Dla jego bolesnej męki… Nie widać jej w Ameryce Łacińskiej czy Azji. Liczba katolików w Afryce przekroczy liczbę katolików w Europie gdzieś w latach trzydziestych XXI w., a do 2050 liczba katolików azjatyckich dosięgnie europejskiej.

Przed rokiem w tekście „Matka Boska jest murzynką” pisałem o tym, że choć seminarium w Tarnowie od lat stara się nadrabiać kontynentalne statystki, europejskie seminaria zaczynają świecić pustkami. Tymczasem w Ameryce Łacińskiej liczba seminarzystów wzrosła w ciągu ostatnich 25 lat o 400 procent. W Afryce w 2002 roku działało 414 seminariów, pięć lat później aż 465. W Europie ich liczba spadła w analogicznym okresie z 337 do 285, a w Azji wzrosła z 571 do 667.

Seminaria duchowne w Ugandzie pękają w szwach. Do kapłaństwa przygotowuje się tam 1130 alumnów, dwukrotnie więcej niż przed pięcioma laty. Cztery istniejące dziś w tym kraju ośrodki nie są w stanie pomieścić takiej rzeszy kleryków. W jednym pokoju mieszka po siedmiu studentów.

Wedle prognoz do roku 2050 na świecie będzie przypadało trzech chrześcijan na dwóch muzułmanów. Przyjmuje się, że w 2025 roku będzie około 2,6 miliarda chrześcijan, z których 595 milionów będzie mieszkało w Afryce, 623 miliony w Ameryce Łacińskiej i 498 milionów w Azji. Europa z 513 milionami spadnie na trzecie miejsce. To Afryka i Ameryka Łacińska będą rywalizowały o tytuł najbardziej chrześcijańskiego kontynentu.

„Agonia Kościoła”? OK, jestem w stanie przyjąć ten tytuł, ale jedynie w znaczeniu symbolicznym. Uczestniczymy w męce i śmierci Jezusa. Umieramy, wrzuceni w ziemię. Nie po to, by w niej zgnić. Ostatecznym słowem jest: zmartwychwstanie.

Rozmowa z o. Konradem Kelerem w „Gościu Niedzielnym” 2 października

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz