Naturalnej wielkości kopię hurricane'a, którym latali polscy piloci z Dywizjonu 303, zaprezentowano w poniedziałek w Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie (wielkopolskie). To pierwszy taki model tego samolotu w naszym kraju.
Arkady Fiedler był autorem książki "Dywizjon 303", opisującej tę zasłużoną jednostkę lotniczą Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej.
Gotowa kopia maszyny Hawker Hurricane Mk I ma ponad 12 metrów rozpiętości skrzydeł i 9,5 metra długości, waży ok. 1,5 tony. Samolot w skali 1:1, wykonany z żywicy poliestrowej, nosi oznaczenia maszyny Witolda Urbanowicza - dowódcy polskiego dywizjonu. Maszyna "wylądowała" w ogrodzie okalającym muzeum pomiędzy stojącymi już tam kopią statku Kolumba "Santa Maria" i miniaturą piramidy Cheopsa.
Oprócz oznaczeń maszyny Urbanowicza: RF-F/V6684, na maszynie odwzorowano również znany ze zdjęć symbol wszystkich powietrznych zwycięstw przypisywanych pilotom dywizjonu: 126 +Adolfów+. Trwa kolekcjonowanie zegarów do kabiny pilota; w przyszłości będzie można zasiąść za sterami maszyny.
Kopię zbudował konstruktor Jan Bromski. Budowa maszyny trwała trzy lata.
Jak powiedział Marek Fiedler, syn znanego podróżnika i pisarza, pierwotnym pomysłem było sprowadzenie hurricane'a z Wielkiej Brytanii. "Okazało się, że cena była na nasze kieszenie. Oglądaliśmy jednak angielskie repliki samolotu i muszę powiedzieć, że nasz jest lepszy. Na skrzydłach modelu Jana Bromskiego widać każdy nit - Anglicy zrobili gładkie skrzydła. Prawdopodobnie więc nasz model jest najlepszą repliką na świecie" - powiedział.
Fiedler poinformował, że muzeum wzbogaciło się o dar w postaci angielskiego wydania książki "Dywizjon 303" z podpisami polskich pilotów. "Martwi nas, że nie ma ciągle filmu o Dywizjonie 303. Taki film o swoich pilotach zrobili Czesi. Zamiar zrobienia filmu miał kiedyś Władysław Pasikowski. Zadzwoniłem w tej sprawie nawet do Andrzeja Wajdy, ale okazało się, że jest zajęty, bo pracuje nad filmem o Lechu Wałęsie. Może filmowcy nabiorą zapału, gdy zobaczą nasz samolot" - powiedział.
Na uroczystości do Puszczykowa przyjechali krewni osób związanych z Dywizjonem 303, w tym siostrzenica pilota Witolda Łokuciewskiego i syn mechanika Leona Filarego.
Dywizjon 303 zaliczany jest do najlepszych i najskuteczniejszych jednostek myśliwskich w czasie II wojny światowej. Podczas Bitwy o Anglię zaliczono mu 126 pewnych zestrzeleń - najwięcej spośród dywizjonów myśliwskich biorących udział w bitwie.
Arkady Fiedler (ur. 1894 w Poznaniu - zm. 1985 w Puszczykowie) to jeden z najbardziej znanych polskich podróżników i pisarzy. W swoim 90-letnim życiu odbył 30 wypraw i podróży. W dorobku ma 32 książki wydane w 23 językach i ponad 10-milionowym nakładzie. Wśród nich są m.in. "Dywizjon 303", "Ryby śpiewają w Ukajali", "Orinoko", "Kanada pachnąca żywicą". W 1928 wyruszył w pierwszą podróż do południowej Brazylii. Przywiózł z niej bogate zbiory zoologiczne i botaniczne. Wrażenia z wyprawy opisał w książkach "Bichos, moi brazylijscy przyjaciele" i "Wśród Indian Koroadów". Podczas II wojny światowej pisarz dotarł do Anglii, gdzie poznał polskich lotników walczących w Bitwie o Wielką Brytanię. Napisał o nich głośną książkę "Dywizjon 303".
Książka "Dywizjon 303" doczekała się prawie 30 wznowień, w tym pięciu w wydawnictwach podziemnych. Po raz pierwszy wydana w Anglii w 1940 roku, w Polsce ukazała się po raz pierwszy sześć lat później.