Poparcie dla Palestyny – lewactwo. Krytyka wojny w Iraku – lewactwo. Sprzeciw wobec kary śmierci – lewactwo. Otwarcie na imigrantów – lewactwo… Czy myślenie po chrześcijańsku to naprawdę czyste lewactwo?
16.09.2011 06:32 GOSC.PL
Co widzi prawe oko?
Trudno mówić o jednej prawicy. Wiele partii prawicowych ma tak odmienne spojrzenie na gospodarkę, historię i rozwój oraz na rolę państwa i miejsce religii, że często nie mogłyby stworzyć razem koalicji programowej. Prawicą może być zarówno ugrupowanie narodowo-katolickie jak i konserwatywno-liberalne. Jest też prawica autorytarno-państwowa, dążąca do wzmocnienia roli państwa w sprawach wewnętrznych (głównie związanych z bezpieczeństwem, mniej z gospodarką, jak u socjalistów). Dziś te podziały najczęściej rozmywają się, kiedy partie prawicowe mają lewicowe ciągotki w gospodarce (wysokie podatki, rozdawnictwo, ograniczanie przedsiębiorczości itd.) i odwrotnie. Czy jednak są jakieś cechy wspólne prawicy?
Jacques Maritain pisał, że ludzie mogą posiadać temperament typowo prawicowy lub typowo lewicowy. Prawicowy temperament oznacza zgodę na zastany porządek natury i uznaje, że świat jest piękny i to piękno trzeba nadal rozwijać. Tym tropem idzie Marek Jurek, który w dyskusji na łamach „Więzi” powiedział kiedyś, że tym, co łączy różne poglądy prawicowe jest realizm, czyli „uznanie wartości widzialnego świata”. Stąd też, twierdzi Jurek, bierze się naturalny dla prawicy odruch, jakim jest konserwatyzm. Postawa ta oznacza uznanie, że żyjemy w świecie niezmiennych wartości, które powinny być podstawą wszelkich działań. Stąd też różne nurty konserwatywne dążą do podtrzymania tradycyjnego systemu wartości, nie zgadzając się na gwałtowne przewroty, które burzą porządek natury i ład społeczny. Dla prawicowego konserwatysty ważne (bo naturalne) są też takie wartości jak własność prywatna, wolność gospodarcza czy wolność sumienia. W skrajnym przypadku konserwatyzm rzeczywiście może oznaczać niechęć do wszelkich zmian, postępu, w przekonaniu, że „nowe” jest zagrożeniem dla sprawdzonych metod. Zdrowy konserwatyzm jest wierny tradycji, ale nie zamyka się na nowe wyzwania. Nic dziwnego zatem, że takie rozumienie prawicy wydaje się bliskie Kościołowi. Rządy prawicowe najczęściej oznaczają przyjazny stosunek do religii i aktywnej obecności ludzi Kościoła (świeckich i duchownych) w życiu publicznym. Prawica sprzyja też z reguły tym rozwiązaniom prawnym, które są bliskie nauczaniu moralnemu Kościoła.
Nie ma jednak znaku równości między prawicą a katolicyzmem. Owszem, „prawicowe myślenie” jest najczęściej zbieżne z chrześcijaństwem, ale często też stoi w sprzeczności z nim (odmowa prawa do samostanowienia dla jakiegoś narodu, dążenie do wojny – nie mylić z obroną! – nienawiść do imigrantów itd.)
Lewa strona świata
A jak to jest z lewicą? Wspomniany Jacques Maritain twierdził, że człowiek o temperamencie lewicowym jest z natury nastawiony niechętnie wobec realnego świata. Dlatego, zdaniem francuskiego myśliciela, lewicowiec ucieka w nierzeczywistość, żyjąc ciągle ideami, które mają zmienić świat. Marek Jurek we wspomnianej dyskusji w„Więzi” poszedł dalej, twierdząc że lewica „z zasady – niezależnie od tego, czy będzie miała charakter rewolucyjny, czy konsumpcyjny – chce zmienić życie, budować nowy świat; nie w sensie nowych instytucji, ale nowych wartości, które mają zdezaktualizować stare.” Można się zgodzić z Jurkiem, biorąc pod uwagę, że wszelkie rewolucje lewicowe, nawet jeśli wypływały ze słusznej krytyki niesprawiedliwości społecznej (co nie było wcale regułą), zawsze proponowały rozwiązania, które miały stworzyć całkowicie nowy porządek, bez nawiązania do żadnej tradycji, nawet tej sprzed „złego” systemu. Tym się różni rewolucja lewicowa od prawicowej, bo ta druga z reguły w ewentualnych zmianach widzi szansę na powrót do sprawdzonych wartości. Rewolucja lewicowa jest odrzuceniem tego, co naturalne i zgodne z rzeczywistością. Czym innym bowiem była rewolucja seksualna w latach 60? I czym jest nieustanne parcie środowisk lewicowych, żeby przekonać cały świat, że związek mężczyzny z mężczyzną jest tak samo naturalny (jeśli nie bardziej), jak związek heteroseksualny?
Lewica, zresztą, kompromituje się najczęściej swoją niekonsekwencją i brakiem logiki (to naturalne, jeśli się walczy z naturą, która jest logiczna). Niekonsekwencją bowiem jest mówienie o wolności wyboru dla kobiety i jednocześnie odmawianie tego prawa nienarodzonemu dziecku, które musi zginąć z powodu „wolnego wyboru” dorosłego człowieka. Jaki wybór pozostawia się adoptowanemu dziecku, które na mocy prawa nadanego jego zakochanym w sobie tatusiom musi wychowywać się w warunkach rewolucyjnych?
Oczywiste jest, że nie ma jednej lewicy, tak samo jak nie ma jednolitej prawicy. Komuniści, socjaliści, socjaldemokraci, Zieloni, alterglobaliści – to tylko niektóre, najbardziej kojarzone z lewicą ruchy. Wspomniana niechęć do realnego porządku świata i rewolucyjne nastawienie można traktować jako pewien wspólny mianownik. Ciekawe, że właśnie lewica podejmuje dziś walkę na polu moralności. Może czeka na kolejną kompromitację? Mniej przecież zajmuje się skompromitowanym przez bieg historii podejściem do gospodarki i życia społecznego. Nikt poważny nie mówi już o gospodarce planowanej odgórnie. Nie zdają egzaminu rozwiązania, które hamują przedsiębiorczość i wolny rynek (wysokie podatki itd.). Solidarność społeczna według lewicowych teorii oznacza legalne odebranie tym, którzy uczciwie zarobili (ale „za dużo”) i rozdanie bardziej potrzebującym.
Jacek Dziedzina