Prawda się obroniła. Moje uniewinnienie to dobra wiadomość i znak nadziei dla niezależnych publicystów, że nie należy dać się zastraszyć lewackim agresorom - skomentowała dla KAI Joanna Najfeld, którą dziś Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uniewinnił w sprawie wytoczonej jej przez Wandę Nowicką, aktywistkę proaborcyjną.
Najfeld sugerowała w TVN24, że aktywiści proaborcyjni są powiązani z koncernami produkującymi środki antykoncepcyjne. Sąd nie dopatrzył się w tej wypowiedzi żadnej nieprawidłowości.
Oto pełna wypowiedź Joanny Najfeld dla KAI:
Prawda się obroniła. Moje uniewinnienie to dobra wiadomość i znak nadziei dla niezależnych publicystów, że nie należy dać się zastraszyć lewackim agresorom.
Sąd przyznał, że mówiłam prawdę stwierdzając, że Wanda Nowicka jest na liście płac przemysłu antykoncepcyjno-aborcyjnego. Można i należy tę informację rozpowszechniać. Wanda Nowicka kandyduje dziś do Sejmu, jako obywatele mamy prawo wiedzieć co to za osoba i czyje interesy reprezentuje. Można i należy mówić głośno o przemyśle aborcyjnym i jego PR-owym ramieniu udającym oddolną działalność społeczną.
Szkoda tylko, że nie wolno upublicznić uzasadnienia wyroku, ani akt sprawy. Na życzenie Wandy Nowickiej cały proces pozostaje utajony. A informacje, które pojawiały się na sali sądowej w trakcie tego 2,5 rocznego procesu powinny być dostępne opinii publicznej.
Dziękuję Bogu, moim niestrudzonym Obrońcom, mec. Piotrowi Kwietniowi i mec. Krzysztofowi Wąsowskiemu, oraz dziesiątkom tysięcy ludzi wspierających mnie w tym procesie duchowo, moralnie i na wszelkie inne sposoby.