Auto z gniazdka

Dzisiaj doprawdy trudno znaleźć koncern motoryzacyjny, który nie pracowałby nad elektryczną wersją swojego samochodu – o ile już takiej nie ma. Dziwactwo? Nie, trwały trend. Może nieco przedwczesny, ale warty uwagi

0m 58s

Do wyścigu, w którym stawką są elektryczne samochody, stają nie tylko koncerny, ale także państwa. Jest o co się bić. Pomijając kwestie polityczne (związane z ochroną środowiska), gra toczy się o bardzo duże pieniądze. Za 7–8 lat co 10. samochód w Unii może być napędzany silnikiem elektrycznym. Nie tylko o samochody chodzi, ale także o infrastrukturę umożliwiającą ładowanie akumulatorów (analogia do stacji benzynowych). Państwom zależy na promocji i wspieraniu tej gałęzi przemysłu motoryzacyjnego także z powodu polityki energetycznej. W USA 44 proc. kupowanej za granicą ropy naftowej jest przerabianych na benzynę i olej napędowy. Elektryczne auta mogą zmniejszyć uzależnienie energetyczne od państw ryzykownych politycznie.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Tomasz Rożek