– Ksiądz Leon Bemke zadzwonił najprawdopodobniej 31 sierpnia. Prosił, żeby przygotować mu pokój. Postanowił zostać na Westerplatte wraz z załogą – mówi dr Andrzej Drzycimski, historyk i dziennikarz, znawca najnowszych dziejów Pomorza Gdańskiego
Ostatnie godziny pokoju w Wojskowej Składnicy Tranzytowej, na słynnym Westerplatte, stanowią wciąż białą plamę w najnowszej historii Polski. Ale nie tylko one. Placówkę kojarzy się powszechnie z siedmiodniową bohaterską obroną. Tymczasem od 18 stycznia 1926 r. do końca sierpnia 1939 r. służyło tu i pracowało prawie 2 tys. osób – żołnierzy i pracowników cywilnych. Wielkim problemem składnicy wojskowej były wówczas nie tylko izolacja i niechęć niemieckojęzycznej ludności Gdańska. Także brak stałego kapelana.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
ks. Sławomir Czalej