Inteligencja śpiewa odkurzone chłopskie pieśni, a prosty lud wzdycha: „Ale wiocha!” i wraca do disco polo.
Empik. Na półce „folk” kilkanaście rodzimych płyt z muzyką celtycką (w wersji rybnickiej) i bałkańską. Sporo modnych klimatów klezmerskich. Są też Łemkowie wyśpiewani przez Orkiestrę św. Mikołaja (zawiązaną przed laty na lubelskim UMCS-ie). Z naszych korzennych produkcji Golce, Szwagierkolaska (folk miejski) i Kapela ze Wsi Warszawa. Nie mam nic przeciwko tej ostatniej. Tyle że, powiedzmy sobie szczerze, ich produkcje mają więcej wspólnego z dokonaniami Boba Marleya i DJ-ów niż korzenną pieśnią spod strzech. Znaleziony na strychu motyw jest jedynie punktem wyjścia do samplowanej, nowoczesnej produkcji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
Marcin Jakimowicz