Dla Polski najważniejsze jest, co będzie za rok czy dwa, a żadna z autostrad na Euro 2012 nie będzie gotowa - mówił poseł Zbigniew Girzyński (PiS) podczas sejmowej debaty nad wotum nieufności dla ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.
"Ma pan na swoim koncie pewne sukcesy, o których nie mogę nie wspomnieć" - powiedział Girzyński. "Ma pan ogromne zasługi w zakresie zwalczania bezrobocia w regionie łódzkim, z którego się pan wywodzi" - dodał.
Chodziło mu o liczbę osób z tego regionu, które są zatrudnione w resorcie infrastruktury. "Jest już ich ponoć tyle, że gdyby wszyscy zagłosowali, to można by wygrać wybory" - powiedział Girzyński.
"Nie wiem, czym się ci ludzie zajmują, ale dochodzą do nas słuchy, że zajmują się pracą koncepcyjną. Różnego rodzaju planami i programami na przyszłość. Wśród tych planów pojawiają się takie, które sięgają roku 2055 (...). Życzę panu, aby pan dożył tych lat, będzie miał pan wtedy 95 lat " - mówił Girzyński.
Dodał, że dla Polski jest ważniejsze, co będzie za dwa, trzy lata. Tymczasem "żadna z planowanych autostrad na Euro 2012 nie będzie gotowa na czas (...), nawet połowa założonego planu nie zostanie zrealizowana" - powiedział Girzyński.
Zdaniem Girzyńskiego bardzo ważna sprawa, którą zaprzepaścił minister Grabarczyk, to należyte wykorzystanie środków europejskich. "Z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-2012 na infrastrukturę kolejową było przygotowane 4 mld euro. Do dzisiaj wykorzystano niespełna 20 proc. tej kwoty" - powiedział Giżyński.
Dodał, że 1,2 mld euro, które miały trafić na inwestycje kolejowe, zostały przesunięte na drogi - jak podkreślił poseł PiS - bez uzgodnień z Komisją Europejską.
"Tak właśnie marnotrawi się wysiłek poprzedników, a Polskę naraża na reperkusje ze strony Unii Europejskiej, kiedy przyjdzie kiedyś do rozliczania tych środków" - mówił Girzyński.