Po raz pierwszy w historii lekkoatletycznych mistrzostw świata wystartował zawodnik z protezami nóg z włókien węglowych. Gdy awansował do półfinału na 400 m, pojawiły się kontrowersje.
W gronie 37 zawodników, którzy w niedzielę biegali w eliminacjach, 24-letni Oskar Pistorius uzyskał 15 wynik - 45,39. Dziewiętnasty - 45,51 miał Marcin Marciniszyn (WKS Śląsk Wrocław), który jest przeciwny temu, by takie osoby dopuszczać do integracyjnej rywalizacji. Ale - jak zaznaczył - od takich decyzji jest Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF).
Sędzia międzynarodowy IAAF, wiceprezes PZLA Janusz Rozum uważa podobnie. "Start Pistoriusa, z całym szacunkiem do niego, jest nieporozumieniem. Dzięki protezom ma przewagę nad rywalami pod każdym względem. One nie tylko +oddają+ mu energię, ale przede wszystkim znika problem zakwaszenia mięśni nóg wysiłkiem" - powiedział PAP.
Przypomniał, że IAAF zajmowało się sprawą reprezentanta RPA już parę lat temu. Jesienią 2007 roku, na podstawie opinii fachowców, federacja ustosunkowała się negatywnie co do startów Pistoriusa w zawodach IAAF. Jednak zawodnik znalazł w USA naukowców, którzy stwierdzili, że protezy nie dają mu korzyści i odwołał się do Międzynarodowego Trybunału ds. Sportu (CAS) w Lozannie. Ten zaś w marcu 2008 roku wydał orzeczenie po myśli Pistoriusa.
"Sprawa będzie musiała wrócić na forum IAAF, i to w miarę szybko, zanim zawodnik nie pobije rekordu świata. A taka sytuacja, przy dalszym udoskonaleniu protez przez islandzką firmę, jak również intensywnym treningom, może mieć miejsce" - uważa Janusz Rozum.
Południowoafrykański naukowiec dr Ross Tucker uznał ostatnio zgodę na starty Pistoriusa w mistrzostwach świata za farsę. Podobnie postąpiło paru amerykańskich ekspertów, którzy zmienili zdanie i wycofali się z pierwotnej opinii, stwierdzającej, iż zawodnik nie ma korzyści z używania protez.
Reprezentant RPA oświadczył w Daegu, że zdaje sobie sprawę z tego, że ciągle będzie słyszał uwagi ludzi zarzucających mu, że jego "sztuczne nogi" dają mu przewagę nad innymi zawodnikami. "Nie brałbym udziału w tej imprezie, gdybym miał najmniejszą wątpliwość, że to nie fair. 99 procent osób uważa, że mam rację i nie będę się martwić tym, że jeden procent myśli inaczej" - podkreślił. Zaznaczył, że jego sukces jest wynikiem dwóch i pół roku ciężkich treningów. "Poświęciłem się bardzo, żeby być tu, gdzie teraz jestem. Skoro protezy dają tak dużą przewagę, to wszyscy paraolimpijczycy powinni osiągać takie czasy jak ja" - powiedział "Blade Runner", jak jest nazywany.
Pistorius stracił obie nogi w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady. 15 lipca 2007 roku, w mityngu IAAF w Sheffield, wystąpił jako pierwszy niepełnosprawny sportowiec razem ze sprawnymi lekkoatletami. W 2008 roku CAS uznał, że może brać udział w igrzyskach olimpijskich, jednak wtedy nie udało mu się uzyskać kwalifikacji.