To już kolejna próba wystrzelenia Buławy. Nie wszystkie były udane. Jak było tym razem?
K-535"Jurij Dułgorukij" - rosyjski okręt podwodny o napędzie atomowym typu "Borei". Z niego po raz drugi wystrzelono "Buławę". Schekinov Alexey Victorovich / CC 3.0
Rosyjskie siły zbrojne przeprowadziły w sobotę udaną próbę wystrzelenia międzykontynentalnej rakiety Buława z atomowego okrętu podwodnego "Jurij Dołgorukij" - poinformowało rosyjskie Ministerstwo Obrony. "Wystrzelenie rakiety nastąpiło o godzinie 7.20 (5.20 czasu polskiego) z okrętu podwodnego +Jurij Dołgorukij+ na Morzu Białym. Rakieta uderzyła w wyznaczonym rejonie na Oceanie Spokojnym" - podało ministerstwo w komunikacie rozpowszechnionym przez rosyjskie media.
Z okrętu tego, przeznaczonego specjalnie do dla rakiet Buława, wystrzelono ją już po raz drugi. Łącznie na 16 prób, osiem zakończyło się pomyślnie. Wywodząca się z rakiety ziemia-ziemia Topol-M Buława jest przeznaczona do wystrzeliwania z okrętów podwodnych. Zdaniem ekspertów, przejście od rakiety ziemia-ziemia do rakiety morze-ziemia jest bardzo skomplikowane.
Pocisk ten, według klasyfikacji NATO oznaczany jako SS-NX-30, ma maksymalny zasięg 8-9 tys. km. Buławę, można wyposażyć w 10 głowic nuklearnych.
Po 16 takich rakiet ma stanowić uzbrojenie rosyjskich atomowych okrętów podwodnych nowej generacji, znanych jako klasa Boriej (Boreasz). Takim okrętem jest właśnie "Jurij Dołgorukij".