Czarnowłosa tancerka patrzy na nas śmiało, delikatnie się uśmiechając. Prawą rękę w swobodnym geście opiera na biodrze. W jej twarzy nie można odczytać nawet cienia niepokoju czy wyrzutów sumienia.
A przecież za chwilę dopuści się strasznej zbrodni. Na kolanach trzyma już złotą misę, na której wkrótce spocznie odcięta głowa św. Jana Chrzciciela. Dziewczyna lewą ręką niedbale podtrzymuje potężny nóż, którym kat posłuży się na jej życzenie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa