Sejmowe komisje Zdrowia oraz Polityki Społecznej i Rodziny rozpoczęły prace nad obywatelskim projektem noweli ustawy, która wprowadza całkowity zakaz aborcji. Przeciwne zapisom są m.in. Amnesty International i Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Autorzy projektu nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zwracają uwagę, że ludzkie życie, także w fazie prenatalnej, chroni konstytucja. Zatem - jak dowodzą - obecna ustawa, która dopuszcza przerywanie ciąży w niektórych przypadkach, jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Podkreślają, że nie ma żadnych przesłanek, aby życie ludzkie w fazie prenatalnej było gorzej chronione niż w jakiejkolwiek innej fazie.
Obywatelski projekt zakłada m.in. wykluczenie z prawa tych wyjątków, które dopuszczają obecnie w Polsce aborcję. Autorzy projektu chcą także zmiany tytułu obowiązującej ustawy na: "O ochronie życia ludzkiego od poczęcia".
Proaborcyjna Federacja natomiast lansuje swoją tezę, że całkowity zakaz aborcji nie wpłynie na liczbę zabiegów, lecz wyłącznie na jakość ich przeprowadzania. Z kolei AI, uznająca aborcję za prawo człowieka, twierdzi, że zakaz aborcji naruszyłby prawa i wolność kobiet i byłby sprzeczny z międzynarodowymi zobowiązaniami Polski. Zdaniem AI wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji spowoduje, że lekarze będą odmawiać przerwania ciąży nawet w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia kobiety. Ocenia, że ograniczy to też prawa kobiet m.in. w zakresie dostępu do badań prenatalnych.
AI i Federacja wystąpiły do szefów komisji z pismami, zawierającymi powyższe obawy. Podobne pismo ma być też skierowane do premiera Donalda Tuska.
Z kolei projekt liberalizujący prawo aborcyjne złożył na początku lipca SLD. Zakłada prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży na wniosek kobiety, refundację "zabiegu" i środków antykoncepcyjnych, darmowe badania prenatalne i edukację seksualną w szkołach.
W myśl obecnie obowiązujących (od 1993 r.) przepisów, aborcji można dokonać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy np. ciąża jest wynikiem gwałtu.
Według Ministerstwa Zdrowia, które co roku przedstawia sprawozdanie z realizacji ustawy, w 2009 r. zarejestrowano 538 aborcji: 510 z powodu upośledzenia lub nieuleczalnej choroby płodu, 27 w związku z zagrożeniem życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, jedną ze względu na to, że ciąża była wynikiem czynu zabronionego.
Według proaborcyjnych organizacji pozarządowych, rzeczywista liczba aborcji wykonywanych przez Polki każdego roku wynosi co najmniej 100 tys. Dane te jednak nie są poparte żadnymi wiarygodnymi badaniami.
PAP/fk