Zdaniem polskiego archeologa dr. Zbigniewa E. Szafrańskiego, z powodu politycznego zamieszania w Egipcie w najbliższym sezonie badawczym mogą być problemy z rozpoczęciem archeologicznych prac wykopaliskowych.
"W związku ze zlikwidowaniem Ministerstwa Starożytności w Egipcie, w najbliższym sezonie działalność wszystkich archeologicznych misji terenowych, w tym zagranicznych, może się nie rozpocząć" - poinformował PAP dr Zbigniew E. Szafrański, dyrektor kairskiej Stacji Badawczej Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego.
W lipcu premier Egiptu Essam Szaraf w obliczu niezadowolenia społecznego spowodowanego zbyt powolnymi zmianami, zdymisjonował niektórych ministrów. Wśród nich znalazł się egiptolog dr Zahi Hawass. Ministerstwo Starożytności zostało stworzone w Egipcie tuż przed upadkiem prezydenta Hosniego Mubaraka, dlatego traktowane było jako relikt reżimu. Obecnie część środowiska archeologów egipskich podważa decyzje podjęte przez ministra starożytności uważając, że jego powołanie było sprzeczne z konstytucją.
"W drugiej połowie lipca przywrócono do funkcjonowania dawną instytucję zajmującą się zabytkami w Egipcie - Najwyższą Radę Starożytności (SCA) podległą Ministerstwu Kultury" - dodał dr Szafrański.
Sezon badawczy zwykle zaczyna się we wrześniu-październiku i trwa do maja. Żeby rozpocząć prace wykopaliskowe w Egipcie, niezbędne jest spełnienie szeregu wymogów. Pełną dokumentację należy złożyć co najmniej pół roku przed planowanymi pracami.
Jak poinformował dr Szafrański, w tym roku, po raz pierwszy od wielu sezonów, ulegną zmianie procedury, ale nadal brak konkretnych wytycznych.
Jedna z polskich misji pracująca od wielu lat w Marea nad Jeziorem Mareotis, na południowy-zachód od Aleksandrii, w tym roku nie może prowadzić wykopalisk. Najwyższa Rada Starożytności pozwoliła jedynie na wykonanie prac pomiarowych i konserwatorskich oraz na czyszczenie stanowiska. Planowane na kolejne miesiące polskie misje pracujące w Tell el-Retaba i Sakkarze otrzymały zgodę również na taki zakres prac, jakkolwiek, w przypadku tej pierwszej, zdaniem dr. Szafrańskiego, jest nadzieja na prowadzenie wykopalisk.
"W podobnej sytuacji jest wiele innych zagranicznych misji badawczych w Egipcie. Naukowcy oczekują na pozwolenie na prowadzenie prac wykopaliskowych już po przylocie do Egiptu. Póki co, najczęściej w tym czasie wykonują prace inwentaryzacyjne lub specjalistyczne w magazynach" - zaznaczył dyrektor stacji badawczej.
Szczęśliwie bez żadnych przeszkód zakończyły prace terenowe polskie misje w świątyni Hatszepsut - 10 kwietnia i w Aleksandrii - pod koniec czerwca.
W tym momencie wiele misji pracujących w ramach Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW oczekuje na pozwolenia na prace wykopaliskowe, konserwatorskie i badawcze. Jednak komitet podejmujący decyzje od kilku miesięcy zbiera się sporadycznie.