W Warszawie odbywają się główne uroczystości z okazji święta Wojska Polskiego. W południe przed Grobem Nieznanego Żołnierza rozpoczęła się uroczysta odprawa wart.
Na Plac Piłsudskiego przybyli m.in. prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Są też przedstawiciele parlamentu i rządu, najwyżsi dowódcy wojska, kombatanci, reprezentanci władz samorządowych.
Z okazji święta Wojska Polskiego przemówienie wygłosił prezydent Komorowski. - Siła i ofiarność armii, wraz z członkostwem w NATO, dają Polsce poczucie bezpieczeństwa, którego brakowało nam przez setki lat - powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości z okazji święta Wojska Polskiego obchodzonego w rocznicę bitwy warszawskiej 1920 r.
"Stajemy tu, by pokłonić się cieniom żołnierzy wszystkich polskich wojen i wszystkich polskich bitew. Bez ich ofiary nie byłoby bowiem Polski, także tej dzisiejszej - tej wolnej, suwerennej i demokratycznej" - mówił Komorowski podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Prezydent złożył żołnierzom 1920 r. oraz kombatantom innych frontów i bitew wyrazy "hołdu i najwyższego szacunku". "Ich postawa to wzór do naśladowania dla naszych współczesnych sił zbrojnych. Dzisiaj one również ofiarnie służą ojczyźnie. Świadczy o tym najlepiej udział w niebezpiecznych misjach poza granicami kraju. Tam też jest przelewana krew za Polskę polskiego żołnierza. Krew, przed którą wszyscy z szacunkiem pochylamy głowy" - powiedział prezydent.
"Ten właśnie trud i to poświęcenie to najlepsze świadectwo, jak wiele Rzeczpospolita zawdzięcza swojej armii. Jej siła i ofiarność daje polskiemu państwu, wraz z członkostwem w najpotężniejszym sojuszu jakim jest NATO, poczucie bezpieczeństwa, to poczucie bezpieczeństwa, które przez setki lat było dojmującym brakiem" - dodał Komorowski.
Prezydent podziękował też Francji za wsparcie w 1920 r. Swoje przemówienie Komorowski zaczął przemówienie od podziękowania dla Szwadronu Jazdy Polskiej, który towarzyszył mu w drodze na Pl. Piłsudskiego. "Na tle polskiej przepięknej tradycji militarnej najłatwiej jest mówić nie tylko o dumie z przeszłości, ale także o zadaniach czekających nas dziś i jutro w obszarze obronności Polski" - powiedział prezydent.
Konieczna jest reforma szkolnictwa wojskowego, by dostarczało ono armii absolwentów władających solidnym rzemiosłem, a nie realizowało ambicji cywilno-wojskowej kadry - mówił prezydent Bronisław Komorowski przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Przemawiając do żołnierzy w Dzień Wojska Polskiego Komorowski podkreślił, że wysoko ocenia decyzję o odejściu od armii z poboru i przejściu na zawodowstwo. Podkreślił jednak, że samo odejście od poboru nie wystarczy, by armię nazwać profesjonalną, bo potrzeba tu także nowoczesnego systemu dowodzenia i nowoczesnego uzbrojenia. Prezydent zapewnił też, że nowy szef MON Tomasz Siemoniak może w tej kwestii liczyć na jego pełne wsparcie.
W tym kontekście Komorowski zauważył, że katastrofa smoleńska "ujawniła istotne słabości systemu kierowania i dowodzenia w Siłach Zbrojnych". "Słabość rodzi słabość" - mówił prezydent. Dodał, że na tym tle ujawniły się też nieprawidłowości w dziedzinie dyscypliny wojskowej i nadzoru nad jednostkami.
Jak podkreślił, "cały szereg wniosków" płynących m.in. z raportu komisji Millera wdrożono w armii jeszcze przed ujawnieniem raportu. Zarazem zaapelował o reformę systemu dowodzenia na poziomie planowania strategicznego, dowodzenia bieżącego i operacyjnego.