Biograf papieża: Franciszek postrzega powrót do zdrowia jako znak od Boga

Brytyjski biograf papieża Austen Ivereigh nie wierzy, że Franciszek wkrótce zrezygnuje. „Postrzega on swoje wyzdrowienie jako znak, że Bóg wierzy, iż ma on jeszcze pracę do wykonania jako papież”, powiedział Ivereigh w wywiadzie dla portugalskiego portalu internetowego „Observador”. Rezygnacja nie jest jednak zasadniczo wykluczona, co sam Franciszek wielokrotnie podkreślał. Ivereigh zwrócił uwagę, że dla papieża Franciszka w tej decyzji najważniejsza jest wola Boża i dobro Kościoła.

10.04.2025 13:56 KAI

dodane 10.04.2025 13:56

Jego zdaniem papiestwo również ulegnie teraz zmianie. „Można by go nazwać papiestwem rekonwalescentów” - wyjaśnił. Z fizycznego punktu widzenia pontyfikat będzie teraz z pewnością ograniczony. „Dla mnie interesujące jest to, jakie będą konkretne owoce - i jestem pewien, że będą owoce - tego szczególnego i zaskakującego ostatniego rozdziału jego pontyfikatu” – powiedział Ivereigh.

Stan fizyczny Franciszka nie może być jednak porównywany z chorobą papieża Jana Pawła II, który nie był już w stanie kierować Kościołem w ostatnich latach swojego pontyfikatu. Benedykt XVI podjął więc decyzję o rezygnacji. Jak stwierdził Ivereigh z perspektywy czasu obie decyzje są jednak problematyczne. „Jan Paweł II pozostał na stanowisku, mimo że nie był w stanie rządzić w praktyce. Benedykt XVI zrezygnował, ponieważ był słaby, ale potem żył przez kolejne dziesięć lat. Z drugiej strony Franciszek chce pełnić urząd papieski tak długo, jak będzie do tego zdolny umysłowo” - powiedział.
Ivereigh przyznał, że podczas hospitalizacji papieża myślał o końcu pontyfikatu i możliwym nowym papieżu. Dlatego też udał się do Rzymu tak szybko, jak to możliwe. „To niesamowite, jak [Franciszek] przez to przeszedł, naprawdę wyglądało na to, że go stracimy” - stwierdził. W ciągu dwóch tygodni spędzonych w Rzymie Ivereigh doświadczył „gorączki konklawe”, ponieważ wiele osób myślało już o ewentualnym następcy.

Według Ivereigha, Franciszkowi udało się zmienić „kulturę Watykanu”. Sami biskupi podkreślają, że nie są już traktowani w Watykanie jak podwładni, ale że pracownicy Kurii pytają ich, jak mogą pomóc. „To kultura służby Kościołowi powszechnemu, a nie siedziba międzynarodowej korporacji” - powiedział Ivereigh.

W przyszłości konklawe będzie mniej zdominowane przez Europejczyków

W tym kontekście papież zreformował również Kolegium Kardynalskie, aby zapewnić, że „różne realia świata” będą obecne podczas konklawe omawiającego profil następnego papieża. Dziennikarz przypuszcza jednak, że przyszłe konklawe będzie mniej zdominowane przez „blok europejski”. „Obecność europejskich kardynałów i kardynałów z Kurii będzie na tym konklawe znacznie mniejsza niż na poprzednich konklawe” – przypomniał. Ideologiczne podziały między tzw. „postępowcami” i „konserwatystami” również będą odgrywać mniejszą rolę niż miało to miejsce w przeszłości.

W wywiadzie Ivereigh pozwolił sobie na spekulację na temat profilu ewentualnego następcy Franciszka. „Będzie to papież o wiele bardziej duszpasterski: papież, który jest w kontakcie z rzeczywistością i cierpieniem tego świata” - stwierdził.

 

1 / 1