Tylko nowa ewangelizacja, inspirowana przez Matkę Bożą z Guadalupe i prowadzona na wzór Jana Pawła II może przywrócić Stanom Zjednoczonym prawdziwą nadzieję – uważa kard. Raymond Burke. Pochodzący z USA prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej wziął udział w Konwencji Zakonu Rycerzy Kolumba
Przemawiając wczoraj na jej zakończenie, przypomniał, że to właśnie Maryja stała u początków ewangelizacji Ameryki. Została posłana przez Boga w bardzo dramatycznych okolicznościach. Z jednej strony religia miejscowej ludności stawała się wówczas coraz bardziej diaboliczna i obfitowała w masowe ofiary z ludzi. Z drugiej strony istniała groźba masowego i tragicznego w skutkach starcia między europejskimi odkrywcami i amerykańskimi Indianami. Dzięki misji Maryi i ówczesnej ewangelizacji jedni i drudzy stali się jednym ludem – podkreślił szef watykańskiej dykasterii.
Zdaniem kard. Burke’a nasze czasy są nie mniej dramatyczne, co przejawia się przede wszystkim w braku nadziei. Jest to konsekwencją odchodzenia od Boga oraz relatywizmu moralnego, który przedostał się nawet do pism kościelnych teologów, wywołując wielkie zamieszanie odnośnie do podstawowych prawd etycznych. Odpowiedzią na tę sytuację musi być nowa ewangelizacja. Zlecił ją Amerykanom już bł. Jan Paweł II. On sam był też jej najlepszym ucieleśnieniem, począwszy od chwili, gdy wezwał świat, by nie lękał się otworzyć drzwi Chrystusowi. W owym otwieraniu świata na Boga widział on główne dziedzictwo Soboru, które pozostawił nam w spadku – podkreślił watykański purpurat.
Osoba Chrystusa i pewność, że On jest z nami muszą być podstawą naszej misji we współczesnym świecie – uważa kard. Burke. W jego przekonaniu nowa ewangelizacja powinna też objąć przestrzeń publiczną, która musi zostać oczyszczona i oświecona wiarą. Jest to tym pilniejsze, że w wielu tak zwanych nowoczesnych społeczeństwach ogranicza się prawa obywateli i narusza się ich wolność sumienia – powiedział prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej na światowej konwencji Rycerzy Kolumba.