Ćwiczenie i przypominanie

Zaczyna się jeszcze przed urodzeniem. Szereg badań wskazuje na to, jak bardzo kształtuje nas i rozwija kontakt z drugim człowiekiem. Potrzebujemy innych, sami nie istniejemy. A jeżeli taka sytuacja ma miejsce, to jest dla nas bardzo szkodliwa.

Warto o tym przypominać właśnie teraz, w świecie naznaczonym indywidualizmem i… samotnością. To jest jakiś kosmiczny paradoks. Im więcej wiemy o tym, jak bardzo destrukcyjna jest – niezależnie od wieku – samotność, tym większa grupa ludzi żyje samotnie. Z badań, jakie przeprowadzono na Rush University w Stanach Zjednoczonych, wynika, że zwykłe spotkania z rodziną, znajomymi czy nawet wizyty w restauracji mogą opóźnić rozwój demencji nawet o pięć lat. A obecnie demencja dotyka miliony ludzi na całym świecie. Jest nieuleczalna, stopniowo odbiera zdolność myślenia, pamiętania i funkcjonowania w codziennym życiu. Pozostawia człowieka żywym, ale nieobecnym. Naukowcy ze wspomnianej wyżej amerykańskiej uczelni przeanalizowali życie prawie dwóch tysięcy osób w wieku około osiemdziesięciu lat, które w początkowej fazie badań nie wykazywały objawów demencji. Co roku sprawdzano ich zdolności poznawcze i pytano o aktywność społeczną. Po latach obserwacji okazało się, że osoby, które utrzymywały regularne kontakty z innymi, zapadały na demencję o pięć lat później niż ludzie mniej aktywni towarzysko. Co więcej, ryzyko wystąpienia demencji było u nich o 38 proc. niższe, a łagodne zaburzenia poznawcze pojawiały się o 21 proc. rzadziej.

Nie od dzisiaj wiadomo, że interakcje społeczne są jak gimnastyka dla mózgu. Jednym ta gimnastyka jest potrzebna po to, by nabyć nowych umiejętności, innym – by to, czego się nauczyli, podtrzymać. W tym kontekście pomiędzy ćwiczeniem mięśni i ćwiczeniem „głowy” istnieje ogromne podobieństwo. W przypadku osób starszych najczęściej chodzi o podtrzymanie. Rozmowy, planowanie wizyt czy reagowanie na różne sytuacje wymagają aktywnego przetwarzania informacji, co wzmacnia połączenia nerwowe i spowalnia procesy neurodegeneracyjne. Efekty są nie tylko zdrowotne, ale i ekonomiczne. Opóźnienie demencji o pięć lat może oznaczać kilka dodatkowych lat życia w dobrym zdrowiu. A to pociąga za sobą oszczędności w kosztach opieki medycznej.

Dziś technologia często izoluje nas od realnego świata. Ta izolacja dotyczy nas, młodszych. Naszym rodzicom i dziadkom natomiast technologia odbiera możliwość spotykania się. Może więc zamiast spędzać kolejny wieczór przed ekranem, warto zaprosić znajomych na kolację? Albo wybrać się na koncert? Albo pomyśleć, czy nie mamy w rodzinie lub w sąsiedztwie kogoś starszego, komu właśnie w ten sposób można pomóc?

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek Tomasz Rożek Doktor fizyki, dziennikarz naukowy. Założyciel i prezes Fundacji Nauka To Lubię. Autor wielu książek o tematyce popularnonaukowej. Obecnie stały współpracownik „Gościa Niedzielnego”.