O wydarzeniach 1945 roku nad Odrą, Brynicą i Małą Panwią mówi dr Andrzej Sznajder, dyrektor oddziału IPN w Katowicach.
Przemysław Kucharczak: Mój dziadek Wilhelm, urodzony w 1905 r., uważał, że ta część Górnego Śląska, która przed wojną należała do Niemiec, została zgermanizowana przez… Polskę Ludową. Argumentował, że po wsiach ludzie często tam „godali po ślonsku”, bywali życzliwi wobec polskości, a niektórzy nawet tęsknili za Polską. Kiedy jednak zobaczyli, z czym ta Polska do nich przyszła w 1945 r., to im przeszło. Nawet dzieci i wnuki powstańców śląskich uciekały później stamtąd do Niemiec. Coś w tym jest?
Dr Andrzej Sznajder: Myślę, że to rozczarowanie polską państwowością zdarzało się już wcześniej, jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Budowanie polskiej państwowości po ponad 120 latach jej nieistnienia wiązało się z ogromnymi wyrzeczeniami całego społeczeństwa. Na to nałożyły się problemy ekonomiczne poza granicami Polski, w szczególności światowy kryzys ekonomiczny. Niektórzy na Śląsku nie odróżniali tych przyczyn i bywało, że obciążali odpowiedzialnością państwo polskie. Chociaż po drugiej stronie granicy, czyli w Niemczech, było niemal dokładnie tak samo. Te procesy bardzo nasiliły się jednak po wojnie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.