Von der Leyen: porozumienie paryskie wciąż największą nadzieją dla ludzkości

Europa utrzyma kurs i wciąż będzie współpracować ze wszystkimi krajami, które chcą powstrzymać globalne ocieplenie - zapewniła.

Porozumienie paryskie nadal jest największą nadzieją dla ludzkości - powiedziała we wtorek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas 55. Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. Europa utrzyma kurs i wciąż będzie współpracować ze wszystkimi krajami, które chcą powstrzymać globalne ocieplenie - zapewniła.

Bezpośrednio po objęciu urzędu w poniedziałek prezydent USA Donald Trump podpisał decyzję o wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego z 2015 r., mającego na celu powstrzymanie wzrostu temperatury na Ziemi.

Von der Leyen zapowiedziała w Davos, że w pierwszą zagraniczną podróż podczas nowej kadencji uda się do Indii. Dodała, że UE musi zaangażować się w pogłębienie współpracy z Chinami.

Przewodnicząca KE oświadczyła, że współpraca UE i Stanów Zjednoczonych przynosi korzyści po obu stronach Atlantyku, ponieważ nie ma dwóch tak mocno zintegrowanych gospodarek na świecie, jak europejska i amerykańska. "Dwie trzecie wszystkich amerykańskich aktywów za granicą znajduje się w Europie. USA dostarczają ponad 50 proc. naszego LNG. Handel pomiędzy nami ma wartość 1,5 bln euro, co stanowi 30 proc. globalnej wymiany. Stawka jest wysoka dla obu stron" - powiedziała.

Jak zaznaczyła von der Leyen, priorytetem dla niej będzie omówienie z USA wspólnych kwestii. "Będziemy pragmatyczni, ale zawsze będziemy stać przy naszych zasadach, aby chronić nasze interesy i podtrzymywać nasze wartości" - dodała.

Opowiedziała się za porozumieniem paryskim i kontynuowaniem walki z emisjami gazów cieplarnianych. "Nadchodzące lata będą kluczowe nie tylko dla Europy. Wszystkie kontynenty będą musiały przyspieszyć przejście na zerową emisję netto i poradzić sobie z rosnącym ciężarem zmiany klimatu" - podkreśliła. "Powodzie od Brazylii po Indonezję, od Afryki po Europę, pożary lasów w Kanadzie, Grecji i Kalifornii, huragany w USA i na Karaibach - zmiana klimatu nadal znajduje się na szczycie globalnej agendy" - wymieniła.

Von der Leyen zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu KE zaprezentuje mapę drogową, dotyczącą realizowania zaleceń byłego szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego, który w zleconym przez KE raporcie przestrzegł przed agonią europejskiej gospodarki. Jak powiedziała, plan ten wskaże kierunki prac KE w kolejnych pięciu latach.

"Skupimy się na zwiększeniu wydajności poprzez zamknięcie luki innowacyjnej" - zapowiedziała przewodnicząca KE. Jak dodała, strategia dotycząca zielonej konkurencyjności, którą KE ma z kolei zaprezentować w lutym, będzie mieć na celu przezwyciężenia niedoborów umiejętności i siły roboczej oraz ograniczenia biurokracji.

"Jest to strategia, która ma na celu przyspieszenie wzrostu, uczynienie go czystszym i sprawiedliwszym, poprzez zapewnienie, że wszyscy Europejczycy będą mogli skorzystać ze zmian technologicznych" - powiedziała.

Von der Leyen podkreśliła, że jednym z powodów utraty konkurencyjności są wysokie ceny energii, co wiąże się z odcięciem od rosyjskiego gazu. Celem będzie ich obniżenie. "Musimy nie tylko dywersyfikować nasze dostawy energii i rozszerzać produkcję z odnawialnych źródeł, a w niektórych krajach również z energii jądrowej. Musimy także zainwestować w technologie czystej energii nowej generacji, takie jak fuzja, ulepszona geotermia i baterie ze stałym elektrolitem" - oświadczyła.

Przewodnicząca KE uznała, że globalny porządek oparty na współpracy, w który wierzono 25 lat temu, nie stał się rzeczywistości. "Zamiast tego weszliśmy w nową erę ostrej konkurencji geostrategicznej. Główne gospodarki świata rywalizują o dostęp do surowców, nowych technologii i globalnych szlaków handlowych" - powiedziała. "W miarę jak ta konkurencja się zaostrza, będziemy świadkami coraz częstszego stosowania narzędzi ekonomicznych, takich jak sankcje, kontrola eksportu i cła" - dodała.

Przestrzegła jednak, by taka konkurencja nie stała się wyścigiem ku dnu - dla wszystkich światowych aktorów. "Nie leży w niczyim interesie zerwanie więzi w gospodarce światowej" - podkreśliła.

Magdalena Cedro

Od redakcji Wiara.pl

Trudno te słowa odebrać inaczej, manifest wiary, że wybrało się dobrą i jedynie słuszna drogę. Tyle że patrząc racjonalnie coraz wyraźniej widać, że to droga donikąd. Jak bardzo wypowiedź przewodniczącej KE jest mieszaniną obłudy i myślenia życzeniowego pokazuje najbardziej fragment dotyczący energii. Twierdzi, że utrata konkurencyjności europejskiej gospodarki została spowodowana wzrostem cen energii wywołanym "odcięciem od rosyjskiego gazu". Jakby nie było płacenia za emisję CO2, kar za przekroczenie norm, jakby spalanie gazu z Rosji nie powodowało dokładnie takiej samej imisji CO2 i H2O jak spalanie gazu z innych źródeł. Zatrważające, że nadziei upatruje w czymś, czego jeszcze nie ma. "Musimy także zainwestować w technologie czystej energii nowej generacji, takie jak fuzja, ulepszona geotermia i baterie ze stałym elektrolitem". To pierwsze, fuzja. Chodzi pewnie o fuzję jądrową. Mimo wielu lat prób na razie nie udało się wiele w tej kwestii osiągnąć. Droga do komercyjnego wykorzystywania tego rodzaju energii więcej niż daleka. Tymczasem ograniczenia w produkcji prądu z kopalin wprowadza się tu i teraz. Tych tez nie wypowiada byle kto. To szefowa trzęsącej Europą Komisji Europejskiej. Jak nazwać jej przekonanie, że Europa ma pokładać nadzieję na swój rozwój w czymś, czego nie ma i nie zanosi się, by w najbliższej przyszłości było?

Andrzej Macura

 

« 1 »