Administracja amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy oskarżyła rząd Iranu o zawarcie "potajemnego układu" z Al-Kaidą w celu przerzucania pieniędzy i rebeliantów z Bliskiego Wschodu do Afganistanu i Pakistanu - pisze w czwartek agencja AP.
USA wprowadziły w związku z tym sankcje wobec 6 domniemanych agentów Al-Kaidy, w tym mieszkającego w Iranie osobnika, który - według USA - działa z przyzwoleniem władz w Teheranie. Polegają one na zamrożeniu wszelkich aktywów tych osób w USA i zakazie zawierania przez amerykańskie firmy handlowych lub finansowych transakcji z nimi.
Amerykańskie ministerstwo finansów twierdzi, że Iran pozwolił przedstawicielom Al-Kaidy na stworzenie "kanału", którym gotówka i ekstremiści przerzucani są na linie frontu. Według resortu Iran stał się "kluczowym punktem tranzytowym" w tym procederze.
"Iran jest dziś najważniejszym państwem finansującym terroryzm na świecie. Ujawniając jego potajemny układ z Al-Kaidą, mający na celu dostarczanie przez jego terytorium funduszy i agentów, rzucamy światło na kolejny aspekt bezprecedensowego wspierania przez Iran terroryzmu" - powiedział przedstawiciel resortu finansów David Cohen.
Iran twierdzi, że nie utrzymuje żadnych związków z Al-Kaidą i walczy z nią na swoim terytorium.