Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. (Hbr 4, 15)
18.01.2025 00:00 GOSC.PL
Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz poddanego próbie pod każdym względem podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. (Hbr 4, 15)
Człowiek poprzez ciało doświadcza chwil eksplozji siły oraz jej utraty, znikania w sobie. Siła mięśni i umysłu motywuje do działania, ale prędzej czy później nadejdzie zmęczenie ludzkiego materiału, a niejednokrotnie niemoc. O niebo łatwiej przylgnąć wtedy do kogoś, kto doświadczył próby słabości, niż do osoby, patrzącej na wyjawiony problem z czysto teoretycznej perspektywy. Spotkanie z Jezusem, człowiekiem z ciałem jak nasze, doświadczającym emocji jak nasze, jest spotkaniem współczującym (Hbr 4, 15). Jak każdy człowiek przeżył życie z granicznymi punktami – biologicznymi narodzinami i biologiczną śmiercią. Ktoś jak my, lecz bez grzechu. Słabość to jeszcze nie grzech.
Dążąc do stanu szczęśliwości (jakkolwiek rozumianego), ludzie w każdym zakątku świata wypatrują tego, co żywe i co skuteczne. Wreszcie, przychodzi słowo Boże, które – jak dziś czytamy – jest żywe i skuteczne! I jeszcze – zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. (Hbr 4, 12) W Słowie napotykamy współczujące, przenikające spojrzenie Jezusa. W Słowie Boża moc uzbraja ludzką kruchość. W Słowie, które stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. (J 1,14)
Piotr Sacha W I czytaniu Dziennikarz, sekretarz redakcji internetowej „Gościa Niedzielnego”. Jest absolwentem socjologii na Uniwersytecie Śląskim oraz dziennikarskich studiów podyplomowych w Wyższej Szkole Europejskiej w Krakowie. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. W „Gościu” od 2006 roku. Wieloletni redaktor „Małego Gościa Niedzielnego”.