Ksiądz z diecezji sosnowieckiej, w którego mieszkaniu w marcu 2024 r. zmarł młody mężczyzna, został zatrzymany przez policję i doprowadzony do prokuratury. Usłyszy rozszerzone zarzuty m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci – dowiedziała się PAP.
Niewykluczone, że po przesłuchaniu prokuratura prześle do sądu wniosek o aresztowanie podejrzanego. Dotychczas odpowiadał on z wolnej stopy.
Służby 20 marca 2024 r. otrzymały wezwanie do mieszkania zajmowanego przez księdza Krystiana K. z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu. Zmarł tam młody mężczyzna. Prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa Sosnowiec-Północ otrzymała niedawno ostatnią specjalistyczną opinię.
„Uzyskaliśmy cały planowany materiał dowodowy. Lada moment ma odbyć się czynność uzupełnienia i zmiany zarzutów podejrzanemu. Po wykonaniu tej czynności będziemy rozważali kwestię ewentualnej zmiany środka zapobiegawczego” – powiedział przed południem PAP szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ Zbigniew Pawlik.
Jak dodał, ewentualny wniosek o aresztowanie jest związany ze stawianym księdzu nowym zarzutem – nieumyślnego spowodowania śmierci.
„Zebrany materiał dowodowy wskazuje na to, iż zgon pokrzywdzonego spowodowany był działaniem podejrzanego i wynikał z podania pokrzywdzonemu różnych środków” – powiedział prokurator.
Krótko po śmierci mężczyzny w marcu 2024 r. księdzu przedstawiono jedynie zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii – znaleziono przy nim 3,55 grama mefedronu. Badania wykazały, że ks. K. był pod wpływem tego środka. Podejrzany nie przyznał się wówczas do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Prokuratura zastosowała wobec niego wtedy dozór policji, zakazała mu opuszczać kraj i zatrzymała paszport. Po przesłuchaniu został zwolniony.
„Zmieniamy też zarzuty w zakresie narkotyków, gdyż okazało się, że były one w takiej czystości, że pozwoliłyby odurzyć kilkadziesiąt osób, co skutkuje koniecznością postawienia zarzutu posiadania znacznej ilości takich środków” – wyjaśnił w czwartek prok. Pawlik.
Prokuratura zarzuca księdzu Krystianowi K. popełnienie jeszcze jednego przestępstwa, jednak treści tego zarzutu śledczy nie zdradzają, tłumacząc to dobrem pokrzywdzonego. Prokuratura nie podaje też innych szczegółów – wniosła o to rodzina zmarłego.