Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych… Mk 2,17
Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» Ten wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Wielu bowiem było tych, którzy szli za Nim.
Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: «Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?»
Jezus, usłyszawszy to, rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».
Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych… Mk 2,17
W terminologii biblijnej sprawiedliwość charakteryzuje myślenie Boga. Św. Paweł oddaje to w bardzo jednoznacznym sformułowaniu: „On jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który [żyje] dzięki wierze w Jezusa” (Rz 3,26). Nie ma potrzeby zatem, by Chrystus przywoływał tych, którzy trwają w kontakcie z Ojcem – oni już są blisko. Jezus zwraca się ku tym, których uwagę przyciągnęło zło, znaleźli się w orbicie jego wpływów czy zaangażowali się w nie. Oni potrzebują lekarza, powrotu do naturalnego stanu stworzonych na obraz i podobieństwo Boga. Potrzebują wyzwolenia, bez względu na to, czy rozpoznają w sobie taką konieczność, czy nie. Działającym jest Jezus, nie uczniowie. On podniesie, ocali, a nie podporządkuje.
Ewangelia z komentarzem. W terminologii biblijnej sprawiedliwość charakteryzuje myślenie Bogas. Joanna Nowińska Ewangelia z komentarzem