Jego życiorys jest tak bogaty, że można by nim obdzielić kilka osób, a i tak za każdym razem byłby to materiał na powieść sensacyjną. 80 lat temu zmarł Ferdynand Antoni Ossendowski.
W międzywojniu był najbardziej poczytnym polskim pisarzem, ba, należał do grona pięciu najchętniej czytanych autorów świata, a łączny nakład jego książek sięgnął 80 mln egzemplarzy. Uchodził też za niemal rekordzistę wśród polskich pisarzy pod względem liczby tłumaczeń na języki obce (z liczbą 77 książek wydanych w 150 przekładach na 20 języków przez długi czas ustępował tylko Henrykowi Sienkiewiczowi). Dlaczego więc dziś tak mało jest w Polsce osób, które słyszały o Ferdynandzie Antonim Ossendowskim? Na czym polegał fenomen jego popularności i czemu zapomniano o nim na tak długo?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. W „Gościu” jest kierownikiem działu Kultura. Poeta, autor siedmiu tomów wierszy. Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Marcin Styczeń, Natalia Niemen, Stanisław Soyka i wykonawcy projektu Betlejem w Polsce.