Tobiasz Bocheński, poseł PiS do Parlamentu Europejskiego, opowiada o wyzwaniach stojących przed Europą.
Andrzej Grajewski: Zasiadając w Parlamencie Europejskim, ma Pan wrażenie, że jest to gremium, przy całej różnorodności, reprezentujące wspólnotę narodów chrześcijańskich?
Tobiasz Bocheński: Nie pomyślałem w ten sposób ani razu, od kiedy tam zasiadam. Mam wrażenie, że to grono osób, które jest mocno podzielone.
Według jakich kryteriów przebiega ten podział?
Dzielą się oni na tych, którzy są przywiązani do idei Europy – ojczyzny narodów, i na zwolenników stworzenia scentralizowanego państwa, a finalnie jakiegoś jednego narodu europejskiego. Zwolennikami modelu Europy narodów są najczęściej konserwatyści, narodowcy, chrześcijańscy demokraci. Im jest blisko do wartości chrześcijańskich. Natomiast ci, którzy chcą budować coś nowego, jak wszyscy rewolucjoniści w historii ludzkości, najczęściej są dalecy od wszelkich wartości chrześcijańskich. Ich wyzwaniem jest coś, co lewica nazywa tolerancją.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski W redakcji „Gościa Niedzielnego” pracuje od czerwca 1981 r. Dziennikarz działu „Świat”. Doktor nauk politycznych, historyk. Autor wielu publikacji prasowych i książek – m.in. „Wygnanie” oraz „Agca nie był sam: wokół udziału komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II”.