Panie, obdarz nas pokojem, który jedynie Ty możesz dać temu, który pozwala rozbroić swe serce.
Cicha noc, święta noc, pokój niesie ludziom wszem – rozlega się we wszystkich językach świata po całej ziemi w noc Bożego Narodzenia, kiedy Syn Boży, Książę Pokoju zstąpił z nieba i zamieszkał między nami. A kilka dni później, w pierwszym dniu nowego roku, o pokoju przypomni papieskie orędzie Światowy Dzień Pokoju. Ojciec Święty wskazuje w nim na odpowiedzialność ludzi za działania, które podsycają konflikty. I apeluje, aby 2025 był rokiem, w którym będzie rozwijał się pokój. Wydaje się, że to przesłanie jest wołaniem na puszczy, bo nawet w tym jednym dniu żadna z około 180 trwających na świecie wojen nie zostanie zawieszona.
To prawda, że Bóg, którego przyjście na świat w maleńkim Dzieciątku w tych dniach świętujemy, przynosi pokój. Dlaczego więc wciąż szaleją wojny, a miliony ludzi doświadczają ich bolesnych skutków? Dzieje się tak być może dlatego, że Boży dar pokoju przez wielu nie jest przyjęty… Pokój rodzi się w sercu człowieka, który przyjmuje Nowonarodzonego. W takim sercu nie ma miejsca na nienawiść, która leży u źródeł wszystkich konfliktów i wojen. W noc Bożego Narodzenia, kiedy usłyszymy wołanie aniołów nad betlejemską stajenką:
„Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania” (Łk 2,14), warto pomyśleć, jak ten dar Bożego Dzieciątka wprowadzić – niekoniecznie od razu w ogarnięte wojnami regiony świata, ale przynajmniej do swojego najbliższego otoczenia, do własnej rodziny. A do codziennej modlitwy warto dołączyć intencję: „O ustanie toczących się wojen i pokój na świecie”. Jakich słów użyć, podpowiada papież Franciszek w orędziu na Światowy Dzień Pokoju, które kończy modlitwą: „Panie, odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, i w tym kręgu przebaczenia obdarz nas swoim pokojem. Tym pokojem, który jedynie Ty możesz dać temu, który pozwala rozbroić swe serce; temu, który z nadzieją chce darować długi swoim braciom; temu, który bez lęku wyznaje, że jest Twoim dłużnikiem; temu, który nie pozostaje głuchy na wołanie najuboższych”. Codzienne wołanie do Boga o pokój może stać się postanowieniem na rozpoczynający się rok jubileuszowy. Modlitwa pewnie nie zakończy wszystkich wojen na świecie, ale na pewno przemieni nasze serca i wprowadzi do nich pokój. A wtedy i na świecie będzie mniej nienawiści rodzącej wojny.
Wiesława Dąbrowska-Macura Zastępca redaktora naczelnego, sekretarz redakcji „Gościa Niedzielnego”, doktor teologii. W „Gościu Niedzielnym” pracuje od 1992 roku, w większości na stanowisku sekretarza redakcji.