Jak idą święta, to i same najważniejsze rzeczy się przypominają. A i nasza – polska – historia jakoś tak się poukładała, że krótko przed świętami działo się wiele ważnych spraw. I dobrych, i złych, i bardzo złych nawet.
Na przykład 16 grudnia. Rocznica tragedii pod kopalnią Wujek… Nasza redakcja ma swoją siedzibę całkiem niedaleko. Piechotą w pół godziny dojdziesz. Kiedy więc wczesnym rankiem słyszę w radiu, jak ksiądz z Białegostoku (wcześniej wieloletni misjonarz w Ameryce Łacińskiej) przytacza opowiadanie „Serce za tamą” Gustawa Morcinka, nadziwić się nie mogę. Ks. Adam Wiński, który prowadzi tę wczesną medytację, opowiada o starym Pawlicie, górniku, który w szybkiej akcji stawiania pod ziemią tamy, traci syna. Zamurowują go nieświadomie po drugiej stronie zapory. Po zakończeniu pracy, przy odliczaniu obecnych, okazuje się, że młodego nie ma. Został tam, gdzie nie powinien… Cierpienia ojca adekwatnie opisać się nie da, Morcinek tak relacjonuje: „Zdawało mu się, że poprzez tamę sączy się do niego ciche narzekanie Janka, który za ścianą stoi, płacze i skarży się, nie mogąc nijak do ojca się dostać (…), serce jego, to drobne serce, stało się sercem ojca, który po tej stronie stoi niemocny…” To bicie serca dziecka, które „słyszy” ojciec po tym, jak rozdzielił ich los, przywróciło mnie z powrotem do „tu i teraz”. Do Adwentu. Zupełnie automatycznie przyszli mi do głowy inny Ojciec i Jego Syn.
To nie tak wyglądało. Nie było żadnej pomyłki, żadnego spóźnienia. Wszystko było zaplanowane, zapowiedziane przez proroków, wyczekane przez Maryję, która dziewięć miesięcy wcześniej zapytała, jak to się stanie, skoro „męża nie zna”. Ale wiedząc, że Bóg jest miłością, trudno nie wyobrazić sobie i tych dwóch serc. Po dwóch stronach niewidzialnej tamy – doczesności i wieczności. Kiedy noc w swoim biegu dobiegła połowy, a Wszechmocne Słowo runęło w sam środek ziemi… Czy Ojciec zatęsknił wtedy za Synem albo czy to małe Niemowlę zapragnęło poczuć bicie ojcowskiego serca? Nie wiem. Nikt z nas tego nie wie. Wiemy za to na pewno, że Bóg i człowiek w tym momencie stali się sobie jeszcze bliżsi. To dlatego mamy Boże Narodzenie. Żebyśmy nigdy o tym nie zapomnieli.
Kochani Czytelnicy „Gościa Niedzielnego”!
Kolejny już raz wspólnie radujemy się obecnością Boga-człowieka pomiędzy nami. Kolejny już raz doczekaliśmy się spełnienia naszej ludzkiej tęsknoty za Emmanuelem. Niech będzie zatem pomiędzy nami, zjednoczonymi w imię Jego miłości. Tylko On ma moc wyprowadzić nas z wszelkiej naszej niewoli – tego, co ciemne, złe, nienawistne. Życzmy sobie nawzajem, aby tegoroczne święta dla każdego z nas stały się okazją do usłyszenia bicia Jego serca. Radosnego świętowania!
W imieniu całej redakcji ks. Adam Pawlaszczyk, redaktor naczelny
ks. Adam Pawlaszczyk Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.