Na wniosek prokuratury w Płocku sąd aresztował go tymczasowo na trzy miesiące.
Na wniosek prokuratury w Płocku sąd aresztował tymczasowo na trzy miesiące księdza, który z 12 innymi osobami został zatrzymany przez CBA w ramach śledztwa dotyczącego oszustw podatkowych poprzez fikcyjne darowizny dla kilku parafii. Ksiądz przyznał się do zarzucanych czynów i złożył wyjaśnienia.
Prokuratura Okręgowa w Płocku nadzoruje śledztwo w sprawie oszustw podatkowych dokonywanych od 2018 r. poprzez fikcyjne darowizny na rzecz kilku parafii. W sprawie tej CBA jeszcze we wtorek zatrzymała 13 osób, w tym księdza, byłego proboszcza jednej z płockich parafii. Wszyscy usłyszeli zarzuty. Ustalona dotąd kwota oszustw to 4,5 mln zł.
W środę płocka Prokuratura Okręgowa sporządziła wniosek o tymczasowe aresztowanie zatrzymanego księdza. Wobec pozostałych dwunastu podejrzanych zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze, jak dozór policji i poręczenie majątkowe.
"Sąd zastosował wobec księdza tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. To jedyna osoba w sprawie, co do której wystąpiono z takim wnioskiem" - powiedział w czwartek PAP rzecznik płockiej Prokuratury Okręgowej Bartosz Maliszewski. Dodał, że podczas przesłuchania ksiądz, któremu przedstawiono zarzut z Kodeksu karnego skarbowego, obejmujący cały okres procederu od 2018 r., przyznał się do zarzucanych czynów oraz złożył bardzo obszerne wyjaśnienia.
W przypadku pozostałych 12 podejrzanych - jak zaznaczył rzecznik płockiej Prokuratury Okręgowej w Płocku - "część z nich składała wyjaśnienia, nie przyznając się do zarzucanych im czynów, a część odmówiła składania wyjaśnień".
W środę, informując PAP o szczegółach sprawy, prokurator Maliszewski podkreślał, że zatrzymanych w związku ze śledztwem osób będzie więcej, kilkadziesiąt. W wydanym komunikacie prokuratura zwróciła jednocześnie uwagę, że "sprawa jest rozwojowa, wielowątkowa i wieloosobowa".
Z dotychczasowych ustaleń postępowania wynika, że podejrzani w sprawie dokonywali fikcyjnych darowizn na rzecz kilku parafii, w których przez kolejne lata posługę pełnił ksiądz, zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Chodziło o darowizny na cele charytatywno-opiekuńcze i kultu religijnego.
W ramach procederu, który trwał od 2018 do 2024 r. - przy czym śledztwo wszczęto w maju tego roku, w wyniku m.in. działań CBA - podrabiano dokumenty, w efekcie czego osoby, które dokonywały rzekomych darowizn, mogły następnie obniżyć sobie podatek dochodowy o kwotę darowizny albo otrzymywały zwrot nadpłaty.
"Przeważnie były to osoby majętne albo bardzo majętne, w tym zajmujące eksponowane stanowiska, jak prezesi zarządów, dyrektorzy banków i lekarze" - przekazał PAP prokurator Maliszewski. Jak mówił, "osoby te miały roczne dochody nierzadko na poziomie pół miliona złotych, a mimo to decydowały się na taką przestępną optymalizację swojego opodatkowania".
W związku z przeprowadzonymi we wtorek w ramach śledztwa zatrzymaniami, głównie na Mazowszu, dokonano również przeszukań, gromadząc m.in. dokumenty. Według prokuratury, zebrany dotychczas w sprawie materiał dowodowy jest bardzo obszerny i bogaty.
Po wtorkowej informacji koordynatora służb specjalnych Jacka Dobrzyńskiego o zatrzymaniu 13 osób, w tym księdza, Prokurator Okręgowa w Płocku Małgorzata Orkwiszewska przekazała PAP, że zatrzymań dokonano w Płocku, a także w innych miejscach w Polsce.
Także we wtorek rzecznik prasowy salezjańskiej inspektorii warszawskiej ks. Piotr Sosnowski w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej inspektorii zadeklarował jej otwartość na pomoc i "pełną gotowość współpracy z odpowiednimi organami, aby tę sprawę rzetelnie wyjaśnić". "Przyjęliśmy do wiadomości informacje dotyczące zatrzymania byłego proboszcza płockiej parafii, należącego do naszej inspektorii" - dodał.