Ciemna strona III RP

W październiku po raz kolejny umorzone zostało postępowanie w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej, najbardziej znanej aktywistki walczącej z dziką reprywatyzacją, której spalone zwłoki znaleziono w warszawskim parku.

Było to w marcu 2011 roku i do dziś nie udało się znaleźć sprawców. Ale ta śmierć nie poszła na marne, bo od tamtego zdarzenia los bezwzględnie wywłaszczanych lokatorów wreszcie przestał być obojętny politykom, policji, mediom. Nie chodziło bowiem o jedno nazwisko czy nawet jedno miasto. Proceder przejmowania nieruchomości oparty na fałszowanych dokumentach, uwierzytelnianych przez skorumpowanych sędziów ze wsparciem lokalnych urzędników i polityków to była gangrena tocząca całą Polskę. Przymiotnik „dzika” na określenie tej tzw. reprywatyzacji był wyjątkowo trafny, bo lokatorów wyrzucano, posługując się metodami gangsterskimi przy bierności policji. Nie ma chyba bardziej wstydliwego przykładu bezprawia w III RP, wciąż nierozliczonego. Właśnie dlatego trzeba wracać do wydarzeń sprzed dekady, a szansą na to są dwa seriale pozwalające zrozumieć wymowę hasła „wszystkich nas nie spalicie”.

Pierwszy to „Lokatorka” Michała Otłowskiego (tvp.vod), będący rozbudowaną wersją filmu fabularnego z 2021 roku, ze świetną Sławomirą Łozińską w roli głównej. Jest to próba opowiedzenia językiem filmowym nie tylko o samej zbrodni, ale właśnie o istocie społecznej gangreny, z którą zmagali się ludzie bezradni wobec potęgi władzy i pieniędzy. Być może kiedyś „Lokatorka” – obok „Długu” Krzysztofa Krauzego i „Układu zamkniętego” Ryszarda Bugajskiego – będą w stanie więcej opowiedzieć o ciemnej stronie polskiej transformacji niż wypisy z historii najnowszej. Już zresztą ze szkół wycofane. W drugim serialu – „Informacja zwrotna” (Netflix) – działalność „czyścicieli kamienic” rujnuje życie także tych, którzy mniej lub bardziej świadomie brali udział w tym procederze. A kto staje się ogniwem mafii, każdej mafii, cało i zdrowo nie może się wycofać.

Jak zawsze w przypadku filmów ważnych ze społecznego i edukacyjnego punktu widzenia spotkać można narzekania na ich wartość artystyczną. Z tezą, że na coś się trzeba zdecydować – film jest albo ważny, albo dobry. To oczywiście fałszywa alternatywa. Można rzecz jasna wartościować, że „Dług” jest lepszą produkcją niż „Układ zamknięty”, a „Informacja zwrotna” trzyma w napięciu bardziej niż „Lokatorka”. Co nie zmienia faktu, że warto zobaczyć je wszystkie. I nie będzie to czas zmarnowany.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Legutko Piotr Legutko