"Wyobrażaliśmy sobie, że Niemców będzie można z Warszawy wypędzić"

Wyobrażaliśmy sobie, że Niemców będzie można z Warszawy wypędzić i rozbroić tak, jak robili to nasi ojcowie w 1918 roku. Nam, młodym, wydawało się, że da się to zrobić również w Postaniu Warszawskim, a niestety to całkiem inaczej wyglądało" - powiedział PAP Zbigniew Grochowski, fotograf Powstania Warszawskiego.

Zbigniew Grochowski urodził się 31 sierpnia 1926 r. w Lublinie. Dzieciństwo spędził w Brześciu nad Bugiem. W 1939, kiedy rozpoczęły się wywózki Polaków na Syberię, rodzice zdecydowali się na ucieczkę z Brześcia do rodzinnego Lublina, a następnie do Warszawy. W stolicy rodzina pozostała do 2 września 1944 roku.

"Całą okupację występowałem, ze względu na pracę ojca w konspiracji, pod zmienionym nazwiskiem. Nazywałem się nie Zbigniew Grochowski, tylko Stefan Zabłocki" - wyjaśnił. Grochowski, idąc w ślady ojca, również zaangażował się w akcje sabotażowe. Należał do Szarych Szeregów, gdzie fotografował niemieckie obiekty i uliczne egzekucje. "Druh dowiedział się na spotkaniu zastępu, że umiem fotografować i dał mi aparat. Pamiętam nawet markę tego aparatu, to była Retina, małoobrazkowy aparat" - wspominał.

Wykonane w czasie okupacji zdjęcia stanowiły dokumentację działań Niemców i zbrodni wojennych na terenie Polski. "To było potrzebne Armii Krajowej do ustalenia obiektów niemieckich, które będzie trzeba zaatakować" - powiedział, i dodał: "oddawałem te zdjęcia druhowi, które później szły drogą podziemną do Londynu celem dokumentacji" - wyjaśnił.

Na zdjęciach znalazły się również miejsca egzekucji ulicznych. "Kilkadziesiąt osób przywiezionych z Pawiaka ustawiano pod ścianą, zabijano ich z pistoletów maszynowych" - wspominał Grochowski. Zadaniem Szarych Szeregów było wykonanie po egzekucji napisu "Tu rozstrzelano 30 więźniów z Pawiaka w lutym 44 roku. Cześć ich pamięci" i sfotografowanie miejsca zbrodni następnego dnia o wschodzie słońca, zanim napis został zamalowany przez okupanta.

W czasie powstania Zbigniew Grochowski fotografował walki na Starym Mieście.

"Zgłosiłem się do jednego z wielu oddziałów, które były na Starym Mieście, konkretnie w szpitalu ojców Bonifratrów. Dali mi świstek papieru, że Stefan Zabłocki ma aparat fotograficzny i może robić zdjęcia, i jako wolny strzelec robiłem w czasie powstania kilkadziesiąt zdjęć" - wyjaśnił.

Wspomniał, że obrazem, który najbardziej zapadł mu w pamięci, było wypuszczenie pacjentów ze szpitala dla umysłowo chorych. "Jak się rozpoczęły walki na Starym Mieście po zniszczeniu Woli, lekarzy i pielęgniarki zabrano do szpitali powstańczych. I co było zrobić z tymi dwustu czy trzystu umysłowo chorymi, wypuszczono ich" - powiedział nasz rozmówca, i dodał "Niemcy do nich strzelali jak do kaczek. To rzeczywiście jest jedno z najbardziej dramatycznych wspomnień" - podsumował.

Opowiedział również o zdjęciu grobu amerykańskich pilotów, którzy 18 sierpnia nieśli pomoc Warszawie zrzucając zasobniki z jedzeniem. "Jeden samolot został strącony nad Starym Miastem. Piloci oczywiście zginęli. Zrobiliśmy taką prowizoryczną tablicę na drzwiach i po dwóch czy trzech dniach w czasie walk to zostało zniszczone" - wyjaśnił.

Po upadku Starówki, wyszedł z Warszawy razem z ewakuowaną ludnością cywilną. Trafił z matką i bratem do obozu przejściowego Dulag 121 w Pruszkowie, następnie wywieziono ich w głąb Rzeszy, na roboty do niemieckiego gospodarstwa rolnego.

Po wojnie na dachu pociągu przyjechał z Lublina do zrujnowanej Warszawy.

"Zrobiłem jeszcze kilkadziesiąt zdjęć ruin Warszawy fotografując całą Warszawę po kolei pomnik po pomniku, kościół po kościele, ulice po ulicy" - wyjaśnił Zbigniew Grochowski, i dodał: "moje zdjęcia składają się z trzech części, robionych przed powstaniem, robionych w czasie powstania i robionych po zakończeniu wojny w maju 1945 roku" - podsumował.

Powstanie Warszawskie rozpoczęło się w Warszawie 1 sierpnia 1944 roku. Walki w całym mieście trwały do 2 października, kiedy przedstawiciele Komendy Głównej AK podpisali w Ożarowie akt kapitulacji. W czasie Powstania Warszawskiego zginęło ok. 18 tys. powstańców i co najmniej 150 tys. cywilów. Pół miliona mieszkańców opuściło zburzoną w 80 proc. stolicę.

Zdjęcia Zbigniewa Grochowskiego można oglądać w fototece Muzeum Powstania Warszawskiego. (PAP)

Autorka: Paulina Małota

Materiał wideo dostępny na: https://wideo.pap.pl/videos/77396/ oraz https://wideo.pap.pl/videos/77398/ (w wersji surowej do edycji)

pmal/ dki/ aszw/

« 1 »