90-letni kard. Ranier Cantalamessa kończy swoją misję jako kaznodzieję domu papieskiego. Papież Franciszek powołał w jego miejsce o. Roberto Pasoliniego OFMCap. Kard. Cantalamessa wielokrotnie gościł na naszych łamach.
O. Raniero Cantalamessa OFMCap (od 2020 roku kardynał) pełnił swoje obowiązki kaznodziejskie od 1980 roku.
W 2005 roku , w rozmowie z Beatą Zajączkowską, kard. Raniero Cantalamessa w kontekście odchodzenia z tego świata papieża Jana Pawła II, zapytany o lęk przed chorobami i cierpieniem, które stają się czasem przyczyna utraty nadziei, a nawet odwrócenia się od Boga, wskazywał na zbawczy wymiar cierpienia. - On, cierpiąc, daje nadzieję wielu ludziom. Starość, bezsilność, upośledzenia i ograniczenia, śmierć to tematy, które świat odrzuca. W ich miejsce proponuje kult pięknych, sprawnych ciał, sukces i pieniądze. Myślę, że trzeba było kogoś takiego jak Jan Paweł II, by złamać to tabu. Papież od dawna pokazuje, że cierpienie nieodłącznie związane jest z ludzką egzystencją. Nie można go odrzucać. Wprost przeciwnie, starość i choroba mogą stać się bezcennym etapem życia. Ojciec Święty przywrócił nadzieję ludziom starszym, którzy czuli się niepotrzebni. Dzięki niemu zobaczyli, że wciąż mogą być darem dla innych. Cały wywiad czytaj w artykule "Papież nie potrzebuje moich kazań".
W rozmowie, którą przeprowadzili dla "Gościa" o. Andrzej Jastrzębski OMI i Jacek Dziedzina w 2009 roku podczas trwającego Roku Kapłańskiego kapucyn zwrócił uwagę, na to, że w ciągu ostatnich dekad kapłaństwo przeszło przez bolesne doświadczenia, związane m.in. ze skandalami obyczajowymi. - W wielu krajach lud Boży stracił zaufanie do księży. Sądzę, że celem Papieża jest uzdrowienie tej sytuacji i pojednanie ludzi z ich kapłanami. Chodzi też o dodanie odwagi samym księżom. Celem nie jest wyłącznie większa aktywność duszpasterska. Spojrzenie Papieża jest bardziej wewnętrzne: duchowa odnowa jest ważniejsza niż pastoralna - tłumaczył w wywiadzie pt. "Jezus na peryferiach".
Natomiast w marcu tego roku Marcin Jakimowicz na podstawie wypowiedzi kard. Cantalamessy szukał odpowiedzi na pytanie: Jak zostać młodym dziewięćdziesięciolatkiem? - To ciekawe, co o mnie mówią, bo ja nie jestem z natury człowiekiem zbyt wesołym” – opowiadał mi papieski kaznodzieja. „Jestem raczej zamknięty w sobie, rozważny. Nie jestem typem ekstrawertyka. Ale widzę wyraźnie, że ten mój uśmiech jest darem Ducha Świętego. Po prostu gdy głoszę słowo Boże, mówię kazania, ta radość sama wybucha. Ci, którzy oglądają mój program w pierwszym kanale włoskiej telewizji, piszą: »Ależ ojciec jest pogodny, radosny!«, a ja wiem, że to dar. Sam sobie tego nie wypracowałem. To radość najbardziej przekonuje ludzi. A my mamy przecież pokazać życiem, że Jezus zmartwychwstał i pokonał śmierć. Czy wobec takiej tajemnicy można być ponurakiem? - mówił sam o sobie kaznodzieja domu papieskiego w artykule pt. "O. Raniero Cantalamessa i eliksir młodości".
Nowym kaznodzieją domu papieskiego został o. Roberto Pasolini. Kapucyn urodził się w 1971 r. w Mediolanie. Śluby wieczyste w zakonie kapucynów złożył w 2002 r., a cztery lata później przyjął święcenia kapłańskie. Po uzyskaniu doktoratu z teologii biblijnej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, wykładał języki biblijne i Pismo Święte w Międzyprowincjalnym Studium Teologicznym Braci Mniejszych Kapucynów Laurentianum w Mediolanie i Wenecji. Obecnie, oprócz nauczania egzegezy biblijnej na Wydziale Teologicznym Północnych Włoch w Mediolanie, współpracuje z Archidiecezją Ambrozjańską w szkoleniu nauczycieli religii oraz z Włoską Konferencją Wyższych Przełożonych. Jest autorem książek na temat duchowości biblijnej, zajmuje się głoszeniem rekolekcji.
oprac. Karol Białkowski