Był sumieniem króla Stefana Batorego. Przemawiał do serc Polaków.
Minęło 426 lat od tragicznej śmierci ks. Marcina Laterny, niezwykłego Polaka, jezuity. „Niskiego wzrostu człeczyna, bez zarostu, istne dziwo natury”, którego jednak, gdy zaczynał mówić, wszyscy „słuchali w osłupieniu i z podziwem” – pisali potem świadkowie. Laterna to też twórca wyjątkowego modlitewnika – „Harfy duchownej”. Zginął 30 września 1598 roku, zamordowany w bestialski sposób przez korsarzy. Pamięć o nim, chociaż trwała przez lata, ostatnimi czasy szwankuje. I trzeba to zmienić, bo ks. Laterna, spowiednik króla Stefana Batorego, doskonały kaznodzieja i ksiądz, który kochał Pana Boga, ludzi i Polskę, to postać, która może być wzorem dla współczesnych. I choć, mimo prób, nie doszło do procesu beatyfikacyjnego ks. Marcina, to wydaje się, że warto go wspominać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 redaktor warszawskiej edycji GN, od 2011 dziennikarz działu „Polska” w GN. Autorka kilku książek, m.in. „Wojennych sióstr” oraz „Święci 1944. Będziesz miłował”.